Polka mieszkająca w Chinach ujawniła prawdę. Działają już restauracje i kina
Polka mieszkająca w Chinach relacjonuje, jak naprawdę wygląda sytuacja w państwie środka. Z jej opowiadań wynika, że otwarte zostały już kina i restauracje. Władze pomału umożliwiają wracanie do normalności. Szkoły są nadal zamknięte – relacjonuje kobieta.
Polka nagrała relację z Szanghaju, gdzie życie pomału wraca do normy. Władze Chin postanowiły wykorzystać nowoczesną technologię, by weryfikować, kto może jeszcze stanowić zagrożenie.
Polka zdaje relację z Szanghaju
Koronawirus wybuchł w Chinach w mieście Wuhan. W kilka tygodni wirus rozprzestrzenił się na cały kraj i wyruszył poza jego granice. Tysiące ludzi straciło życie. W Chinach rozpoczęła się kwarantanna, która zabraniała jakiegokolwiek poruszania się po mieście. Jednak teraz wszystko pomału wraca do normy. Polka, która na co dzień mieszka w Szanghaju, stolicy kraju oddalonej od Wuhan o 840 km , opowiada, jak jest naprawdę.
Kobieta nagrała film na YouTube, w którym pokazuje, jak wygląda sytuacja. Relacje youtuberki są uspokajające. W Szanghaju wszystko wraca do normy. Kina i restauracje zostają otwarte, przestaje obowiązywać praca zdalna , korporacje wprowadziły normalną, standardową pracę w biurze. Jedynie szkoły pozostają nadal zamknięte. W jaki sposób zostają zweryfikowane osoby, które stanowią zagrożenie? Chińczycy postanowili do weryfikacji wykorzystać technologię.
- TVP odwiedziło legendarnego aktora z okazji 100 urodzin. Na wizji przyznał się do innej orientacji, ukrywał ją całe życie
- Chiny mają propozycję dla Polski, chodzi o koronawirusa. Niebywałe, może okazać się kluczowa w walce z epidemią
- Owczarek niemiecki uratował życie mężczyzny. Pies zareagował w ostatniej chwili
Aplikacja wskazująca zagrożenie
Za pośrednictwem aplikacji WeChat, czyli chińskiego Facebooka, można ściągnąć kod QR, który jest wiarygodnym źródłem o naszym stanie zdrowia. W każdym miejscu publicznym należy pokazać kod, by móc wejść na przykład do restauracji. Jeśli jest się zdrowym i nie przechodziło się zarażenia koronawirusem, otrzymuje się zielony kolor kodu, czyli nie jest się w grupie ryzyka. Jeśli kod jest pomarańczowy, oznacza to, że powinno się być na kwarantannie. Czerwony kod otrzymują wszyscy wracający z zagranicy oraz ci, którzy przeszli przez zarażenie koronawirusem.
Aplikacja otrzymuje wiarygodne informacje, ponieważ współpracuje z paszportem swojego właściciela, na podstawie tego dokumentu przyznaje odpowiedni kolor kodu. Weronika Truszczyńska opowiada, że na dniach ma zostać otwarta największa imprezownia w Szanghaju, przez którą przewijają się tysiące osób. Rozwiązanie z kodem QR ma zapobiec powrotowi pandemii i uniemożliwić korzystanie z takich miejsc osobom będącym w strefie podwyższonego ryzyka.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Weronika Truszczyńska pokazuje, że życie w Szanghaju wraca do normy.
Nadal w Chinach obowiązują działania prewencyjne, nie można korzystać z miejsc publicznych, nie mając przy sobie maski. Ciągle sprawdzana jest temperatura ciała przez pracowników sklepów, barów, czy nawet osoby wyznaczone do pilnowania parków.
Do Szanghaju wraca wielu Chińczyków pracujących w Europie, niestety jest to nieodpowiedzialne zachowanie, osoby te przywożą ze sobą koronawirusa.
ZOBACZ TEŻ:
- Z bronią w ręku ukradli 100 tys. maseczek. Przez koronawirusa dochodzi do strasznych wydarzeń
- Wuhan skrywa ciekawostki, o których ludzie nie mają pojęcia. Miejsce, w którym zaczęła się cała pandemia
- Polska celebrytka utknęła w Turcji. Pojechała zoperować sobie nos, wirus nie jest jej straszny
- Ubezpieczenie a koronawirus. Wiemy, kto nie musi płacić za leczenie
- Zabawy, które koty wprost uwielbiają. 5 sposobów na spędzenie czasu z mruczkiem
- Decyzja rządu z ostatniej chwili: handel w niedzielę zostanie częściowo przywrócony
Źródło: fakt.pl