Polak pracuje w Anglii. Tam żyje jak biedak, po powrocie do Polski popisuje się bogactwem
Praca w Anglii to krok, na który często decydują się Polacy. Wielu wyjeżdża na wyspy, aby znaleźć lepsze życie i zarobić dobre pieniądze. Nie każdemu jednak się to udaje.
Od kilku dni hitem internetu jest nagranie, w którym Polak pracujący w Anglii mówi o tym, jak wygląda jego życie, gdy przylatuje do Polski. Nie da się nie uśmiechnąć, słuchając jego słów.
Pracuje w Anglii, ale to w Polsce "wozi się jak szlachta"
Na tik toku na profilu “wkitbogato” pojawiło się zabawne nagranie. Autor odnosi się do komentarzy mówiących, że Polacy w Anglii żyją biednie, a na wakacjach w Polsce “wożą się jak szlachta”.
Przyznaje on rację mówiąc, że jak przyjeżdża do Polski to lubi się pokazać i wziął w kredyt kilka rzeczy marki Gucci. Dodał, że zakłada te ciuchy wyłącznie gdy pojawia się w Polsce, w Anglii jego garderoba wygląda zupełnie inaczej.
"Najważniejsza jest marka"
Polak mówi, że drażni go jego partnerka, która jest zbyt skromna. Kupił jej ostatnio buty Balenciagi, które wyglądają jak kapcie. Dziewczyna przyznała, że jej się one nie podobają i poprosiła, aby oddał je do sklepu.
On odparł, że nie jest ważne to, że nie wygląda to dobrze, ale ważne jest to, że wszyscy wiedzą jaka to jest marka i w Polsce wszyscy wiedzieliby, że ma się fajne buty.
Polacy, którzy pracują w Anglii szpanują?
Mężczyzna dodał, że woli takie obuwie, niż dużo tańsze, bo nikt nie będzie wiedział, co to jest. Dodał, że kupione buty Balenciagi będzie spłacał 2,5 roku.
Robi tak ze wszystkimi rzeczami, nieważne ile kosztują i wyznaje zasadę: „nieważne jak Cię piszą, ważne jak Cię widzą”.