Lifestyle.Lelum.pl Plotki i gwiazdy Po 37 latach bycia razem śmierć zabrała Krystynie Giżowskiej męża. Smutna wokalistka wyjawiła, jak sobie radzi
fot. KAPiF

Po 37 latach bycia razem śmierć zabrała Krystynie Giżowskiej męża. Smutna wokalistka wyjawiła, jak sobie radzi

26 grudnia 2022

Krystyna Giżowska i Wojciech Olejnik byli małżeństwem przez 37 lat. Śmierć rozdzieliła ich 1 listopada 2021 roku. Teraz artystka ze smutkiem opowiedziała o tym, jak radzi sobie z bolesną stratą. Jej słowa łamią serce.

Wokalistka znana z takich hitów jak „Nie było Ciebie tyle lat” czy „Złote obrączki” , całymi miesiącami milczała na temat swojej osobistej tragedii. Nawet w branży nie wszyscy wiedzieli o śmierci Wojciecha Olejnika, muzyka i autora, realizatora dźwięku, a także menedżera, z którego usług korzystała m.in. jego żona.

Krystyna Giżowska milczała po śmierci męża. Teraz opowiedziała, jak znosi samotność

Ukochany mąż trwał u jej boku, kiedy w 2003 r.  niewielki guzek w piersi okazał się nowotworem. Dopiero po drugiej operacji i utracie piersi Krystyna Giżowska wygrała walkę. Wojciech Olejnik był jej wsparciem, dobrym duchem, opiekunem jej kariery, a nawet współautorem tekstów.

Odszedł 1 listopada 2021 roku, jednak aż do lata tego roku artystka samotnie zmagała się z żałobą. W rozmowie z „Super Expressem” wyznała, że sprawę tę uznała za zbyt prywatną, by mówić o niej publicznie.

Na szczęście los sprawił, że wkrótce po stracie na drodze gwiazdy pojawiła się okazja, by odwrócić myśli od cierpienia. Zjawił się ktoś, kto zaoferował pomoc a kariera legendarnej wokalistki mogła wejść na zupełnie nowy tor. O tym, jak obecnie sobie radzi opowiadała na łamach „Faktu”.

Przede wszystkim praca pozwala mi nie myśleć o tym, że męża nie ma już przy mnie. Mam chyba jakieś chody tam na górze, bo po odejściu Wojtka zjawił się człowiek, który zajął się moją karierą i koncertami. Wszystko tak ruszyło do przodu, że nie mogę się załamywać. Musiałam się zebrać – wyznała.

Żal i tęsknota jednak pozostały. Krystyna Giżowska przyznaje, że nadal czuje obecność ukochanego, zwłaszcza patrząc na ich wspólne zdjęcia.

– Nie mam czasu specjalnie rozpamiętywać swojego życia, chociaż czasem patrzę na nasze wspólne zdjęcie, które stoi w pokoju i rozmawiam z mężem, normalnie — tak jakby był obok […] Był miłością mojego życia. Jego śmierć była ogromnym ciosem. Spadła jak grom z jasnego nieba. Na szczęście mam pracę, dzięki której nie rozpamiętuję […] Zdarzają się jednak momenty, że kiedy mam dzień wolny i siedzę w domu, to rozmawiam z nim, patrząc na jego zdjęcia. Uśmiecham się do nich, bo mam piękne wspomnienia. Po wielu latach bycia razem wydaje mi się to naturalne – zwierzyła się.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
  2. Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
  3. Nie przyjmujesz księdza po kolędzie? Biskup ostrzega, wspomniał o sąsiadach takich osób

Źródło: Interia Muzyka, WP Gwiazdy

Obserwuj nas w
autor
Aleksandra Gadzińska

Redaktorka Lelum.pl i absolwentka Kultury Japonii PJATK w Warszawie. Koneserka horrorów i filmów klasy B., a ponadto wielka miłośniczka zwierząt. Lubi być tam, gdzie coś się dzieje, choć niekoniecznie w centrum uwagi. Zaczytana w reportażach podróżniczych, zwłaszcza z dalekiej Azji, uwielbia dzielić się ciekawostkami ze świata. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@lelum.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@lelum.pl
plotki i gwiazdy programy quizy