Okazuje się, że koronawirus uszkadza nie tylko płuca. Porażające słowa profesora Witkowskiego
Niestety prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego podkreśla, że zmiany w obrębie mięśnia sercowego, w wyniku zakażenia koronawirusem, mogą występować również u osób młodych oraz dzieci. Choć, jak dowiadujemy się z portalu abcZdrowie, niekiedy jedynym ratunkiem na zniszczenie mięśnia sercowego jest przeszczep serca, koronawirus sieje największe spustoszenie w naszym organizmie jeżeli zaatakuje płuca.
Koronawirus uszkadza serce
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ ZDJĘCIA:
źródło: portal.abczdrowie.pl
- Szkoła TVP” ruszyła. Nauczycielki nie potrafiły odpowiedzieć na proste pytania, internet bezlitosny
- Mężczyzna pod Biedronką nagle osunął się na ziemię i umarł. Reakcja świadków zdumiewa
- Żeby wejść do sklepu trzeba mieć własne rękawiczki? Premier Morawiecki ogłosił nowe obostrzenia
– Przypadki opisane do tej pory przez chińskich lekarzy zareagowały na leczenie immunoglobulinami i sterydami. – skomentował sytuację pacjentów, u których koronawirus zaatakował serce – U niektórych zmiany są odwracalne, u innych pozostanie jakiś ślad uszkodzenia w mięśniu sercowym – najczęściej w postaci obniżonej kurczliwości lewej komory – a u niektórych może przebiegać w sposób piorunujący. – dodał, przewidując kolejne scenariusze – Trzeba wtedy chorego leczyć bardzo intensywnie, łącznie z podłączeniem do pomp podtrzymujących pracę serca. Może się to skończyć przeszczepem serca. Na szczęście jeszcze o takich przypadkach nie słyszałem, choć nie oznacza to, że się nie pojawią – podsumował w rozmowie profesor Adam Witkowski.
– Oczywiście uszkodzenie płuc i serca ma zazwyczaj najbardziej dramatyczny przebieg. Wiemy również, że są przypadki, gdzie wirus, wnikając do komórek serca, może wywoływać ich apoptozę, czyli obumarcie. – wyjaśnia prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego – Objawy takiej apoptozy przypominają zapalenie mięśnia sercowego na tle innych wirusów, czy związków toksycznych. Wirus uszkadza serce w taki sposób, że dochodzi do spadku kurczliwości serca i to znacznego. Często chorzy wymagają specjalistycznej terapii, która podwyższa ciśnienie krwi. To nie były częste przypadki w Wuhan. Ale takie przypadki się zdarzają – opisuje skalę problemu w abcZdrowie.
W rozmowie z portalem prof. Adam Witkowski wyraził również swój niepokój, związany z częstszym występowaniem koronawirusa u pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi.
– Mówimy tutaj o osobach z nadciśnieniem, po przebytym zawale czy z innymi uszkodzeniami serca. – tłumaczy profesor.
- Urządzili imprezę w czasie kwarantanny. Interweniowała policja, ludzie bili brawo
- Pilne zmiany na największym lotnisku w Polsce. Weszły w życie nowe, surowe przepisy
- Widzisz na zdjęciu coś więcej niż psa? Tylko 1% ludzi potrafi rozwiązać zagadkę z XIX wieku
- Wiele kobiet popełnia 1 błąd i stąd wstydliwe problemy. Wystarczą 2 rzeczy, by zachować zdrową higienę intymną
- Chihuahua w ciąży miała ogromny brzuch. Gdy zaczęła rodzić ludzie nie dowierzali
- Trwają prace nad programem 1000 plus. Do kogo wkrótce mogą trafić pieniądze?
Koronawirus sieje spustoszenie w naszym organizmie osłabiając nasze płuca i serce. Choć, jak podkreśla w rozmowie prof. Adam Witkowski, nie wiadomo jak często COVID-19 niszczy serca, istnienie tego problemu nie podlega dyskusji.
Prof. Adam Witkowski to wybitny kardiolog i prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, a także wykładowca Kongresu Akademii po Dyplomie. W rozmowie ekspert podkreślił, że koronawirus atakuje nie tylko płuca, ale i serce.