Pies z łańcuchem wrośniętym w szyję. Polska fundacja jest przerażona brakiem reakcji właścicieli

Pies z łańcuchem wrośniętym w szyję

Organizacja Przytul Pyska poinformowała o psie, który żył na wsi, na łańcuchu. Łańcuch aż wrósł mu się w szyję, a właściciel nie reagował, nic z tym nie robił. Ignorował. Łańcuch niestety nie był jedynym problemem. Pies okropnie cierpiał.

Suczka miała około roku. Wiele tygodni biegała z łańcuchem po wsi, nikt nie był w stanie jej pomóc. Pies był bardzo wystraszony, bojaźliwy i nieufny. Strach w jej oczach można było zobaczyć niemal od razu. Suczka była tak wystraszona, że nie pozwalała do siebie podejść, reagowała agresywnie.

Sprawca nadal nie został ukarany

Fundacja, aby ściągnąć jej łańcuch z szyi, musiała podać jej środek wyciszający. Gdy już im się to udało, zauważyli, że pies jest bardzo chudy, było widać wszystkie kości.

Mimo wielu próśb i pytań nikt ze wsi nie kojarzy psa ani jego właściciela. Fundacja napisała „większość psów na wsi, to psy przykute do łańcuchach, gdzieś z tylu gospodarstwa, aby nie zaburzał pięknego widoku ogrodu przed domem. Takie są realia, niby wszyscy wiedzą, ale…”. Ile jest w tym prawdy?

Czy można trzymać psa na łańcuchu?

Czy możemy trzymać psa na łańcuchu? Niestety tak. 3 stycznia 2019 trafiła do sejmu poprawka do projektu ustawy o ochronie zwierząt, która ma zmienić dotychczasowe przepisy. Obecnie pies musi mieć łańcuch, który ma minimum 3 metry długości, zmiana proponuje, aby zamienić to na 5 metrów długości, wagę nie większą niż 1/4 masy psa oraz niemetalową obrożę.

Czy te zmiany wejdą w życie? Czy są one odpowiednie, czy nadal będziemy spotykać psy na łańcuchach, przy budzie, które nie są w żaden sposób chronione przed deszczem czy słońcem? Co musi się stać, aby właściciele takich psów otworzyli oczy?

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Pies był okropni wychodzony, było mu widać każdą kość.

Łańcuch aż wrósł się w szyję psiaka.

Dlaczego właściciel nie reagował? Dlaczego pozwolił swojemu psu biegać z łańcuchem, który sprawiał mu tyle bólu?