Paweł Bodzianny z „Rolnik szuka żony” wyznał, że cierpi na przykre schorzenie
Smutna wiadomość dla fanów programu „Rolnik szuka żony”. Jeden z najpopularniejszych farmerów w Polsce postanowił szczerze opowiedzieć o swoim stanie zdrowia. Paweł Bodzianny zmaga się z uciążliwym schorzeniem.
Biorąc udział w 7. edycji „Rolnik szuka żony” Paweł Bodzianny być może nie spodziewał się, jak wielką popularność przyniesie mu lubiany program. Tymczasem minęły dwa lata odkąd pojawił się na ekranie, a jego konto na Instagramie wciąż obserwują tysiące osób. Już wkrótce na świecie pojawi się potomek słynnego farmera i Marty Paszkin.
Paweł Bodzianny z „Rolnik szuka żony” zmaga się z uciążliwą dolegliwością
Paweł Bodzianny i Marta Paszkin poznali się na planie, a pomiędzy nimi właściwie od razu zakwitło uczucie. Na początku stycznia para przeprowadziła się do nowego mieszkania, a już 12 marca powiedziała sobie „Tak” w Urzędzie Stanu Cywilnego. Uroczystość była skromna, jednak już w przyszłym roku, po narodzinach dziecka, planowane jest huczne wesele.
Niestety, do mediów trafiały już przykre informacje na temat zdrowia małżonków. Kilka dni po ślubie panna młoda rozchorowała się , a jej stan nie pozwalał nawet na wzięcie leków.
Teraz na jaw wyszła także inna, przykra informacja. 45-letni bohater „Rolnik szuka żony” zdecydował się opowiedzieć w mediach o swojej dolegliwości. Robert Bodzianny zmaga się z przykrym problemem: od kilku lat cierpi na tzw. szumy uszne, które, jak przyznał, znacznie uprzykrzają mu życie. Niestety, lekarze rozkładają ręce, gdyż nie ma sposobu na zniwelowanie objawów.
– Większość osób o tym nie wie, ale od kilku lat walczę z „szumami usznymi”. Jest to uciążliwe schorzenie , które w najgorszych momentach sprawiało, że nie byłem w stanie normalnie funkcjonować . Często byłem rozdrażniony, miałem problemy z koncentracją i gorszy nastrój. Pamiętam jak czasami przez wiele godzin nie mogłem zasnąć, a konsultacje u specjalistów nic nie pomagały – czytamy na Instagramie farmera.
Paweł wyliczył sprzeczne diagnozy, które słyszał, kiedy zgłaszał swój problem do specjalistów, od uszkodzonego słuchu, aż po boreliozy. Wreszcie po licznych próbach uporania się z przypadłością, po prostu zaakceptował swój stan zdrowia i nauczył się żyć z szumami.
– Pomogły mi w tym ćwiczenia oddechowe, medytacja, ale najbardziej świadome skupianie uwagi na czymś innym. Dlatego zazwyczaj jestem cały czas czymś zajęty i to pomaga mi najbardziej – wyznał.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza
- Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów
- Co się stało Kurskiemu? Niepokojący widok podczas Gali Wiktorów, boli na sam widok
Źródło: Onet Plejada