Przykre doniesienia o córce Pawła Adamowicza. Ojciec prezydenta opowiedział o rodzinnej traumie
Rodzice zabitego podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Pawła Adamowicze zabrali głos. Wystosowali wzruszający apel do Polaków oraz opowiedzieli o traumie ich wnuczki. Rodzina prezydenta Gdańska do dziś nie może pogodzić się ze startą.
Z okazji kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy głos zabrali rodzice Pawła Adamowicza – prezydenta Gdańska, który zmarł w 2019 roku w wyniku zamachu przeprowadzonego podczas WOŚP. Dwa lata temu doszło do poważnego incydentu, w którym Adamowicz był kilkukrotnie raniony nożem, a w wyniku obrażeń zmarł.
2 lata od zabójstwa Pawła Adamowicza
Gdy sceny z Gdańska przedostały się do mediów, cała Polska zamarła. Wszyscy oczekiwali na informacje o stanie zdrowia prezydenta. Niestety, dzień po zamachu doszły do nas najgorsze informacje – Paweł Adamowicz zmarł.
Mimo ogromnego bólu, rodzina Pawła Adamowicza nie przestała wspierać Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Bliscy zmarłego prezydenta apelowali, by Polacy wrzucali chodź kilka złotych do puszek WOŚP-u, wspierając akcję Owsiaka.
Wspomnienia o Pawle Adamowiczu
Portal kobieta.pl donosi, że Gdańszczanie wspominają Pawła Adamowicza jako jednego z najlepszych prezydentów miasta – mężczyzna miał zawsze czas na spotkania i rozmowy z mieszkańcami, a także nie umniejszał problemom, z jakimi przychodzili do niego mieszkańcy.
Rodzice Pawła Adamowicza dodają, że jego najstarsza córka po dziś nie może się pogodzić ze startą.
– Tego się nie da zapomnieć. To było straszne. Jeszcze ta końcówka, on tak ładnie mówił. Starsza wnuczka do dziś nie może się otrząsnąć. Była bardzo mocno poruszona tą sprawą. Musiałem więc włożyć więcej czułości w obcowaniu z nią. To łagodziło bóle. Powiedziała: „Dziadek, ty musisz żyć, bo nie ma tatusia, a ty jesteś tatusiem tatusia – powiedział w wywiadzie w Dzień Dobry TVN Ryszard Adamowicz, ojciec Pawła.
To jednak nie koniec wspomnień bliskich Pawłowi Adamowiczowi osób. Ciepło o zabitym prezydencie wypowiadał się także jego brat, Piotr. Cytowany przez portal kobieta.pl wskazuje, że bardzo długo po wydarzeniach związanych z feralnym finałem WOŚP lęk w nim budził jakikolwiek sygnał karetki pogotowia.
– Przez następne miesiące, jak słyszałem jakąkolwiek karetkę pogotowia, to automatyczne skojarzenie było takie, że to karetka, w której jedzie Paweł, a ja z żoną za nią. W tej chwili tego odruchu nie ma – czytamy w kobieta.pl.
Adamowiczowie wspierają WOŚP
Pomimo bolesnych przeżyć, które z racji na okoliczności, będą już zawsze rodzinie zmarłego kojarzyć się z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, Adamowiczowie przyznają, że nigdy nie przestaną wspierać WOŚP-u i po dziś z całego serca zachęcają do tego Polaków.
– Z radością spieszymy z pomocą dla chorych, dla których zbiera Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Zachęcamy do udziału w tej zbiórce na cele tak szlachetne i tak dobre. Szczęść Boże wszystkim! – mówi cytowany przez kobieta.pl Ryszard Adamowicz, tata zmarłego Pawła Adamowicza.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
-
Polski aktor zginął w wieku 21 lat. Tragiczny wypadek wstrząsnął Polakami
-
Kinga Rusin wpłaciła na WOŚP ogromną sumę. Dziennikarka TVN ma gest
- Ludzie wściekli na Kasię z ,,Królowych życia”. Nie do wiary, co wyprawia