Paulina Smaszcz zachwyciła ubiorem w teatrze. Ubrała się jak Jolanta Kwaśniewska, taka klasa
Paulina Smaszcz wybrała się do warszawskiego Teatru, a swoim ubiorem zdecydowanie przyciągała spojrzenia. Wprost nie możemy się napatrzeć na stylizację dziennikarki. Klasą dorównała byłej Pierwszej Damie.
W weekend w warszawskim Teatrze Kwadrat odbyła się premiera spektaklu „Za jakie grzechy?”. Wśród gwiazd, które zawitały na ściance znalazła się także Paulina Smaszcz. Wybrała nietypową stylizację, osobliwy kostium przyciągał spojrzenia. Dziennikarka wyglądała niczym z pierwszych stron żurnali.
Paulina Smaszcz zawróciła w głowie reporterom na premierze spektaklu
Nowy spektakl „Za jakie grzechy?” to adaptacja głośnej francuskiej komedii „Za jakie grzechy, dobry Boże?”. Reżyserii podjął się sam Andrzej Nejman, którego cała Polska poznała, jako Waldka z serialu „Złotopolscy”, czy Witka z „Poranku kojota”.
Premiera przyciągnęła wiele znanych twarzy. Oprócz obsady, wśród której znaleźli się m.in. Grzegorz Wons z „Rancza”, czy Anna Kaczmarczyk z „Galerianek”, na ściance pojawiły się także Anna Cieślak, Agnieszka Sienkiewicz, oraz… Paulina Smaszcz.
Dziennikarka promieniała na czerwonym dywanie, posyłając reporterom gorące uśmiechy. Wszelkie negatywne emocje i hejt po aferze związanej z Kurzajewskim i Cichopek zostawiła daleko za sobą. Spektakl poruszający temat tolerancji i różnorodności najwidoczniej wprawił ją w doskonały humor. Jednak naszą uwagę zwrócił przede wszystkim jej ubiór.
Paulina Smaszcz niczym Jolanta Kwaśniewska. Pokazała klasę
Paulina Smaszcz postawiła na odrobinę egzotyki w połączeniu z klasyczną elegancją. Aksamitny kostium w odcieniach głębokiego granatu uzupełniały bordowe zdobienia na dekolcie i pasie, sprawiając, że całość tchnęła nieco bliskowschodnim sznytem.
Torebka w kolorze czerwonego wina była zdecydowanie ożywczym elementem ciężkiej, dystyngowanej kreacji, a spod szerokich nogawek wystawały ciemne botki z czubami. Kiedy gwiazda niedbale narzuciła na ramiona długi, czarny płaszcz, wyglądała niczym z paryskiego żurnala, a wrażenie potęgował delikatny makijaż i brak biżuterii.
Trzeba przyznać, że Paulina Smaszcz pokazała klasę na miarę jednej z najpopularniejszych, rodzimych ikon mody — Jolanty Kwaśniewskiej, która również nie stroni od łączenia perfekcyjnej elegancji z nieoczywistymi rozwiązaniami. Obie panie dają przykład, że krótka fryzura i minimalizm potrafią być bardziej kobiece niż najdłuższy warkocz oraz tony złota i srebra.
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?
- Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
- Dominika Gwit opublikowała komunikat ws. dziecka. Fani nigdy nie zobaczą jego twarzy i nie poznają imienia