Paulina Smaszcz wymownie na temat związku. Zabrzmiało niepokojąco, nawiązała do małżeństwa z Kurzajewskim?
Paulina Smaszcz opublikowała pesymistyczną wypowiedź na temat związków. Nawiązała do małżeństwa z Kurzajewskim? Cytat był bardzo wymowny, dziennikarka jasno dała do zrozumienia, czego powinniśmy spodziewać się po relacji z ukochaną osobą.
Odkąd Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski publicznie potwierdzili swój związek, w mediach nie cichnie afera wokół komentarzy byłej żony dziennikarza . Paulina Smaszcz mocno uderzyła w ojca swoich dzieci, nie oszczędziła także jego nowej partnerki. Teraz na jej Instagramie znów pojawiła się wymowna odpowiedź.
Paulina Smaszcz zaniepokoiła fanów. Pesymistyczny komentarz jasno wyraził, co sądzi o związkach
Po tym, jak Paulina Smaszcz rozwiodła się z Kurzajewskim w 2020 roku, w mediach kilkukrotnie pojawiały się doniesienia o jej nowych partnerach. Jej związek z Rafałem Krauze, mimo obiecujących początków miał zakończyć się w nieprzyjemnej atmosferze krzywdy i zdrady.
Pod koniec ubiegłego roku media znów obiegła informacja, że dziennikarka jest zakochana. Cieszyła się, że jej ukochany nie ma nic wspólnego z show-biznesem, a na temat nowej relacji wiedzieliśmy niewiele. Wygląda jednak na to, że przykre doświadczenia prezenterki z przeszłości na zawsze odmieniły jej postrzeganie związków.
Po tym, jak w mediach pojawiły się szeroko komentowane wypowiedzi gwiazdy uderzające w jej byłego męża, na reakcję Kurzajewskiego nie trzeba było długo czekać. Ostrzegawczo zwrócił się do eks, podkreślając, że nie pozwoli, by „wprowadzała opinię publiczną w błąd” . Atmosfera pomiędzy byłymi małżonkami wydaje się zagęszczać .
Teraz zdaje się, że Paulina Smaszcz postawiła na nieco subtelniejszy sposób, by wyrazić własne uczucia. Na Instastory udostępniła pesymistyczny cytat, który jasno dawał do zrozumienia, czego jej zdaniem każdy z nas powinien spodziewać się po swoim związku. Nietrudno odnieść wrażenie, że gwiazda nawiązała nim do własnych doświadczeń.
– Miłość nie rozkłada się po równo w związku. Nigdy nie jest pół na pół. To zawsze siedemdziesiąt do trzydziestu, lub sześćdziesiąt do czterdziestu. Ktoś zakochuje się pierwszy. Ktoś stawia drugą osobę na piedestale. Ktoś staje na głowie, by życie toczyło się gładko i przyjemnie, a partner po prostu załapuje się na ten wózek – czytamy.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
