Parafianka zamknęła się z księdzem w domu. Opowiedział, do czego go zmusiła
Ksiądz Janusz Koplewski od prawie czterech dekad udaje się na wizyty duszpasterskie. Wielokrotnie zdarzały mu się dziwne sytuacje podczas kolędy. Raz parafianka nie chciała wypuścić go z domu.
Spowiednik gwiazd, który obecnie pracuje w parafii świętego Kazimierza w Szczecinie, wyznał, że niektóre wizyty po kolędzie naprawdę go szokują. Jeden przykład zaskoczył wszystkich internautów.
Ksiądz opowiedział, co zdarza się podczas kolędy
Od jakiegoś czasu bardzo głośny w mediach jest temat wizyty po kolędzie. Księża odpowiadają na pytania dotyczące obowiązku przyjmowania kapłana do domu oraz kwoty, jaką należy umieścić w kopercie. Teraz ksiądz Janusz Koplewski opowiedział, jakie szokujące sytuacje spotkały go podczas wizyty duszpasterskiej.
Spowiednik gwiazd zdradził, że wiele razy był świadkiem całkowitej ignorancji i lekceważenia ze strony wiernych. Raz, nawet kiedy odwiedził mieszkanie parafian, pan domu siedział odwrócony do niego tyłem i niezainteresowany przybyłym gościem czytał gazetę .
Wyznał jednak, że często niektórzy zachowują się przeciwnie i są wręcz nadgorliwi w stosunku do duszpasterza. Podał również przykład zachowania parafianki, która nie chciała wypuścić do z mieszkania.
Ksiądz zdradził, do czego zmusiła go parafianka
Kobieta, do której ksiądz Janusz Koplewski przyszedł z wizytą duszpasterską, była tak zafascynowana jego odwiedzinami, że zachęcała go do skosztowania wszystkich przygotowanych przez nią smakołyków.
Co więcej, parafianka nie chciała wypuścić duchownego z mieszkania, dopóki nie spróbuje wszystkich domowych specjałów.
– Ta kobieta mnie zamknęła w domu, bo chciała mnie godnie ugościć, oczywiście z życzliwości. Ten jej stół aż się uginał od pyszności. Powiedziała: „Ksiądz nie wyjdzie, dopóki każdej potrawy nie spróbuje”. Cóż miałem zrobić, zjadłem, ale dla mnie… to był terror. A dla niej to był akt serca. W wielu domach tak jest, że ludzie chcą księdza ugościć, ale w tym jednym przypadku było to drastyczne. Parafianka po prostu nie chciała mnie wypuścić – przyznał ksiądz Janusz Koplewski.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!