Oliwia Bieniuk w końcu zabrała głos ws. filmu „Ania”. Szczerze wyznała, czy jest zgodny z prawdą, „mocno to przeżyłam”
Oliwia Bieniuk dziś już rozwija własną karierę i niedługo zostanie aktorką, ale jeszcze do niedawna figurowała w świadomości publicznej jako córka Anny Przybylskiej. Dziewczyna absolutnie nie zamierza się tego wyrzekać. Wręcz przeciwnie, kultywuje pamięć o mamie.
Całkiem niedawno publikowała w mediach społecznościowych wpis, przy pomocy którego zachęcała fanów do obejrzenia filmu o swojej mamie. Ci dopytywali się wówczas, czy sama miała okazję go oglądać. Jak się okazuje, już tak.
Co Oliwia Bieniuk sądzi o filmie o swojej mamie?
Córka Anny Przybylskiej wyjawiła, że dopiero wczoraj miała okazję, by w skromnym, rodzinnym gronie obejrzeć film o swojej mamie. Nie ma wątpliwości, że to właśnie najbliżsi mogli najlepiej ocenić film, bo dobrze znali jego główną bohaterkę. Jak więc go odebrali?
Oliwia Bieniuk jest z produkcji ewidentnie zadowolona. Jak wyjawiła, jej mama została przedstawiona w dokładnie taki sposób, jak ją zapamiętała. Właśnie dlatego oglądanie seansu wcale nie było dla niej proste.
– Ogromne emocje, mocno to przeżyłam, ale było warto — skwitowała influencerka.
Oliwia Bieniuk skrytykowana
Nie ma wątpliwości, że film o Annie Przybylskiej to piękny sposób upamiętnienia jej. Dla całej rodziny zbliżająca się premiera musi być wielkim wydarzeniem, głównie ze względów sentymentalnych. Niektórzy internauci twierdzą jednak, że powód wyprodukowania filmu był inny.
Oliwia Bieniuk musiała bowiem zmierzyć się z krytykami, którzy zarzucali jej, że seans ma po prostu zarobić dla rodziny pieniądze przy pomocy zmarłej, co byłoby godne potępienia. Trudno jednak uwierzyć, by motywy faktycznie takie były.
Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Oliwia Bieniuk opublikowała odważne zdjęcie. Czy 19-latka pokazała za dużo?
- Czarna koronka nie zasłoniła wiele. Justyna Steczkowska z okazji 50. urodzin poszła na całość, do sieci trafiło gorące nagranie
- Edyta Golec nie zdążyła na samolot i wylądowała przed drzwiami cerkwi. Nie spodziewała się takiego rozwoju wydarzeń