Oliwia Bieniuk pokazała czarno-białe zdjęcie testu ciążowego. Jest zażenowana tym, co dzieje się w kraju
Córka Anny Przybylskiej wywołała w mediach niemałe zamieszanie, udostępniając czarno-białe zdjęcie testu ciążowego. Trudno o bardziej wymowną relację. 20-letnia Oliwia Bieniuk jasno dała do zrozumienia, co sądzi o sytuacji w kraju.
Jedna, wymowna relacja wywołała niemałe zamieszanie w sieci. Test ciążowy zwrócił uwagę wszystkich, zwłaszcza w odcieniach szarości — od razu wzbudził niepokój. Jednak właśnie o to chodziło młodziutkiej celebrytce. Udostępniając zdjęcie wyraziła własne oburzenie i zażenowanie.
Córka Anny Przybylskiej jasno skomentowała sytuację w kraju. Zdjęcie mówiło więcej, niż słowa
Jesteśmy pewni, że liczne grono fanów aż wstrzymało oddech, kiedy w środę na profilu Oliwii Bieniuk pojawiła się nieoczekiwana relacja. Na czarno-białym zdjęciu leżały obok siebie dwa różne testy ciążowe — oba z negatywnym wynikiem. Dopiero po chwili dało się zauważyć, że szokująca fotografia pochodzi z innego profilu.
Nawojka Chałupińska, dyrektor zarządzająca Tidalem w Polsce dołączyła do potężnego grona osób, które wyraziły oburzenie po kontrowersyjnej przemowie Jarosława Kaczyńskiego w Ełku.
Przypomnijmy, że prezes „Prawa i Sprawiedliwości” winą za niski przyrost naturalny w Polsce obarczył młode kobiety, jasno dając do zrozumienia, że te nie rodzą dzieci, ponieważ „lubią dawać w szyję”, a w dodatku, według jego słów, mają 10 razy szybciej uzależniać się od alkoholu niż mężczyźni.
– Panie Jarosławie Kaczyński. Domyślam się, że nie ma pan kontaktu z kobietami (w każdym wieku — a zwłaszcza w wieku rozrodczym) i nie wie pan, z czym one się borykają […] Kilka słów, dlaczego kobiety nie zachodzą w ciążę! Bo może Pan nie wie: — Nie mogą! Ze względu na chorobę! I tutaj kłania się to, co Pan nam zabrał! Co? In vitro! — Nie chcą! Maja do tego prawo! — Boją się braku wyboru! Osz cholera znów kłania się to, co zrobiliście! Zaostrzone prawo aborcyjne! – pisała rozgoryczona Chałupińska.
Najwyraźniej córka Anny Przybylskiej pragnęła wyrazić poparcie dla tych słów. Przekazała udostępnione przez nią zdjęcie — bez komentarza, jednak czy takowy rzeczywiście był potrzebny?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: