Olbrzymia afera w TVP. Niewiarygodne, do czego doszło. Zapadną się pod ziemię? Widzowie są zdruzgotani
„Wiadomości” Telewizji Polskiej budzą emocje od blisko 6 lat – te wiążą się zaś przede wszystkim z zarzutami w stosunku do braku etyki dziennikarskiej pracowników TVP. Tym razem program informacyjny Jacka Kurskiego posunął się jednak do kroków, których nie powstydziłaby się większość programów propagandowych.
Niebywałe sceny w TVP
Materiały, którymi telewizja publiczna próbuje tłumaczyć obecne poczynania polskiego rządu przeszły już do historii — komentujący upatrują w nich zaś metod, stosowanych między innymi przez „Dziennik Telewizyjny” .
Ostatnia z odsłon „Wiadomości” miała w zamiarze zobrazować „zagrożenia” wynikające z przyjęcia uchodźców. TVP posłużyło się tym samym obrazami, które — rzekomo — miały mieć miejsce w jednym ze skandynawskich krajów. Szwedzka rzeczywistość okazała się jednak… scenami z serialu Netflixa.
– Podobne sceny w wielu miejscach Europy to niemal codzienność – przekazywał jednocześnie lektor, dramatycznym tonem dodając „rzeczywistości” wyimaginowanym wydarzeniom .
Komentujący natychmiast wytknęli wydawcom „Wiadomości” błędy, wskazując między innymi na poparcie wyemitowanego materiału scenami z serialu „Snabba cash” .
Na odpowiedź TVP nie trzeba było jednak długo czekać, p róby tłumaczenia użytej przez „Wiadomości” manipulacji faktami opublikowano bowiem na Twitterze .
– W materiale o fali przestępczości w Szwecji wykorzystano inscenizowane ujęcie. Autor materiału nie stwierdził, że przedstawia prawdziwe wydarzenie, ale że w podobny sposób wygląda sytuacja w wielu szwedzkich i europejskich miastach oraz państwach. To stwierdzenie jest prawdziwe – napisano.
Naginana „prawda” czy już propaganda „pełną gebą”?
Źródła: Pomponik
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- U Jana Englerta wykryto tętniaka
- Ryszarda Kotysa z żoną dzieliła gigantyczna różnica wieku. Niebywałe, kim jest kobieta
- Wojciech Andrusiewicz przekazał komunikat o wzroście zakażeń w Polsce