Ojczym 6-latka sprzedał swój telefon. Pozostawił na nim porażające nagrania, stanie przed sądem
Ojczym trafił na policję po tym, jak na jaw wyszły jego brutalne nagrania. Wszystko za sprawą sprzedanego telefonu. Mężczyzna nie skasował zawartości sprzętu.
Sprzedany telefon okazał się wyrokiem dla mężczyzny, który latami dopuszczał się poważnego przestępstwa. Nie wiadomo jak długo ojczym mógłby trzymać swoje zbrodnie w tajemnicy, ale przypadek sprawił, że dowiedziały się o tym władze. Policja postanowiła rozliczyć kata z jego mrocznej przeszłości.
Telefon skrywał dowody
Ojczym pewnego 6-letniego chłopca z Kamiennej Góry sprzedał swój telefon nowemu właścicielowi, jednak zapomniał o jednej istotnej rzeczy. Nie usunął z komórki prywatnych treści z udziałem jego pasierba . Na urządzeniu znajdowały się brutalne nagrania, na których ojczym znęca się fizycznie nad bezbronnym dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.
Okazało się, że chłopiec nie jest jedyną ofiarą przemocy domowej. Mężczyzna znęcał się również nad matką dziecka. Choć rodzina była w kontakcie z ośrodkiem pomocy społecznej, to niestety nie została objęta procedurą tzw. niebieskiej karty. Ani sąsiedzi, ani rodzina poszkodowanych nie zarejestrowali wcześniej żadnych niepokojących sygnałów. MOPS odwiedził nawet chłopca w przedszkolu i zbadał warunki mieszkaniowe rodziny. Jednak nie był to pierwszy raz, kiedy ojczym dopuścił się maltretowania.
- Były mąż Joanny Liszowskiej zdradził powód rozstania. Milioner ujawnił całą prawdę szwedzkim mediom
- Nie żyje gwiazda kultowego serialu. Chorowała na raka, miała 72 lata
Ojczym trafi do sądu
Nowy właściciel telefonu natychmiast zwrócił się z dowodami do odpowiednich organów. Sprawą zajęła się prokuratura, która od razu wszczęła postępowanie odnośnie przemocy fizycznej i psychicznej w stosunku do małoletniego. Ojczym w trakcie przesłuchania argumentował swoje agresywne zachowanie tym, że dziecko nie słuchało go, było niegrzeczne i denerwujące. Nie wykazał żadnej skruchy, co nie przekonało funkcjonariuszy.
Mężczyzna trafi do sądu i odpowie za swoje okrutne zachowanie, być może w areszcie. MOPS w Kamiennej Górze poinformował publicznie, że dzieci znalazły się u rodzin zastępczych. Trwałość danych na telefonie okazała się zbawienna. Gdyby nie przypadek i szybka reakcja, kto wie, jak potoczyłyby się losy rodziny…
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Sprzedaż telefonu okazała się zbawienna dla pewnej przemocowej rodziny.
Na komórce znajdywały się brutalne nagrania ojczyma znęcającego się psychiczne i fizycznie nad pasierbem.
Sprawia trafiła do prokuratury, a kat będzie odpowiadał za swoje czyny przed sądem.
ZOBACZ TEŻ:
1.
Wyglądała jak lalka Barbie. Przeszła spektakularną metamorfozę, jest piękna
2.
Nieprzyjemny zapach z butów? Wystarczy włożyć jedną rzecz, efekt jest niespodziewany
3.
2-letnia dziewczynka odebrała życie własnej mamie. Kobieta umierała na jej oczach
źródło: wprost.pl