Ojciec wspomina Mackiewicza. „Śpij synku na Nanga Parbat wtulony w puszysty śnieg biały”
Na początku tego roku cały świat był wstrząśnięty faktami, które docierały do mediów ze szczytu Nanga Parbat. Dwójka himalaistów, w tym Polak – Tomasz Mackiewicz, utknęli na wysokości 7400 m. Tomasza, pomimo przeprowadzonej akcji ratunkowej, nie udało się ściągnąć ze szczytu przez tragiczne warunki atmosferyczne. Po prawie trzech miesiącach ojciec wspomina w programie „Uwaga” swego syna.
Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol zdobyli szczyt Nanga Parbat, który mierzy 8126m. Para himalaistów zmagała się z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi, które ich pokonały. Na szczycie góry Tomkowi zaczęły doskwierać objawy choroby wysokościowej. Mężczyzna, jak wynika z relacji Revol, stracił wzrok, a z ust wyciekała mu krew. Natychmiast podjęli decyzję o zejściu. Niestety, Tomasz Mackiewicz pozostał w jamie śnieżnej na Nanga Parbat do dziś.
Refleksje ojca Tomasza Mackiewicza
Ojciec Tomasza nie wierzył w śmierć syna i przez długi czas nie mógł się pogodzić z zaistniałą sytuacją. Napisał nawet wzruszający wiersz, poświęcony pamięci tragicznej śmierci himalaisty.
– Śpij synku na Nanga Parbat wtulony w puszysty śnieg biały , niestraszne ci już srogie burze broniące wejścia do chwały, śnij synku o naszych dysputach które niejedną noc trwały , teraz już znasz odpowiedź jak wielki jest Bóg jak wspaniały – napisał zrozpaczony ojciec.
Rodzina Tomasza Mackiewicza dostała już akt zgonu z Pakistanu. Za datę śmierci wspinacza przyjęto 30 stycznia, jednak ojciec nie ukrywa, że do samego końca miał nadzieję, że jego syn żyje. Zaznaczył również, że nie będzie pogrzebu syna . Uważa, że byłoby to przedstawienie. Witold Mackiewicz nie chce też, aby ściągano z góry Tomasza, woli by został tam, gdzie jest.
ZOBACZ TEŻ:
- DDTVN: Prokop zniknął, bo miał wyjazd służbowy? Zdjęcia sugerują co innego…
- Milionerzy: PADŁ MILION. Wygrała sympatyczna babcia. Wiemy, na co przeznaczy wygraną
- Córka Wodeckiego przerywa spekulacje. Tego nie mogła im wybaczyć
Źródło: tvn24.pl