Urodziła dziecko partnerowi, ale formalnie tatą został ktoś zupełnie inny. „Ojciec jest, a ojca nie ma”

18 stycznia 2020

Ojciec dziecka przyznaje się do niego, matka również potwierdza, że jest nim jej obecny partner, ale Urząd Stanu Cywilnego widzi to zupełnie inaczej. Rodzina już bardzo ucierpiała na tym zamieszaniu, a sytuacja wydaje się nie do wyjaśnienia. Sprawa spowodowana biurokratycznym chaosem została już nagłośniona przez media.

Pani Agata niedawno została matką, jednak działanie urzędu sprawia, że nie może w pełni cieszyć się macierzyństwem. Coś poszło nie tak i teraz biologiczny ojciec dziecka nie ma do niego praw. W papierach ojciec został ktoś zupełnie inny, chociaż jak twierdzą rodzice — dopełnili wszystkich formalności.

Ojciec jest, a ojca nie ma

Już po rozwodzie z byłym mężem, pani Agata zaczęła się spotykać ze swoim obecnym partnerem. To on właśnie jest biologicznym ojcem dziecka. Inaczej widzi to jednak Urząd Stanu Cywilnego. Tam, jako ojciec został zarejestrowany… były mąż kobiety, jako że nie minęło jeszcze 300 dni od ich rozwodu.

Normalnie taka procedura zostałaby zastosowana, gdyby rodzice nie przyszli do urzędu zarejestrować dziecka , jednak ci twierdzą, że z ich strony zostały dopilnowane wszelkie formalności. Po prostu, kiedy przyszli do USC, zostali poinformowani, że ojciec został już wpisany w dokumencie , i że trzeba rozwiązywać to drogą sądową.

Z powodu przepisów nie ma prawa do swojego dziecka

Mały Marcel nazwisko z tego powodu ma po byłym mężu mamy, z którym dziecko nie ma nic wspólnego. Co więcej, proces zrzeczenia się ojcostwa wymaga obecności tego mężczyzny . A jak powiedziała w Interwencji pani Agata, jej były mąż nie jest typem człowieka, który stawia się na rozprawy sądowe.

Rodzinie brakuje wsparcia od państwa, które mamie czwórki dzieci jest potrzebne. Jak to możliwe, że popełniono taki błąd?