Ochrona zatrzymała Adama Małysza. Nie wiedział, że jest zakaz, wszystko przez pandemiczne restrykcje
Adam Małysz zakończył swoją kultową karierę sportową jakiś czas temu. Kiedy nie zajmuje się odpowiedzialnymi zadaniami koordynatora w Polskim Związku Narciarskim, spędza czas na nowym hobby. Kilka razy wpadł przez nie w kłopoty.
Małysz jakiś czas temu zafascynował się sportem o nazwie skitouring. To połączenie turystyki i jazdy na nartach. Znany sportowiec „zaraził się” tym od Kamila Skrobota, serwismena polskiej kadry narodowej. Kilka razy niemalże złamali przez to prawo.
Adam Małysz zatrzymany przez ochronę w Innsbrucku
Małysz opowiedział serwisowi Sport.pl o kilku sytuacjach, w których przez swoje nowe hobby otarł się o problemy z prawem. Jedna z nich przydarzyła się, kiedy sportowiec był w Innsbrucku na zawodach Turnieju Czterech Skoczni .
–
Uznaliśmy, że około 18-19 pójdziemy gdzieś w góry. Szliśmy na jeden ze szczytów, ale
podjechała do nas ochrona na skuterze i mówią, że jest zakaz.
Musieliśmy zjechać na dół, bo takie mieli pandemiczne restrykcje, a trasy zamykali około 20
– opowiada Małysz.
Sportowiec relacjonuje, że wraz z Kamilem Skrobotem posłusznie zjechali na dół i dotarli do hotelu . Nic poważnego się nie stało, choć jeden z ochroniarzy był „bardzo niezadowolony”.
– Dobrze, że coś tam po niemiecku umiem, bo dogadałem się z nim i nam odpuścił – dodaje Małysz.
– Byliśmy już prawie na szczycie i podjechał do nas pan na skuterze, informując, że musimy zjeżdżać. Był lekki niedosyt, bo do szczytu zabrakło tak niewiele! – komentuje całą sytuację Skrobot.
Źródło: sport.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
1.
Kobiety pokochały bieliznę menstruacyjną. Jak działa?
2.
Majtki menstruacyjne – hit, czy kit? Przekonaj się sama.
3.
Kurdej-Szatan nagle przerwała milczenie. Niepojęte, co właśnie dzieje się w sieci