Legendarna aktorka pokonała raka. Wcześniej nic nie wspominała o śmiertelnej chorobie
Nowotwór, z którym od dłuższego czasu zmagała się legendarna aktorka, nie zdołał jej pokonać. Mimo że nigdy wcześniej nie wspominała o śmiertelnej chorobie, jej życie stanęło pod znakiem zapytania. W ubiegłym roku ogłosiła, że zmuszona jest na jakiś czas zawiesić swoją aktorską karierę i zniknąć z show-biznesu. Dopiero teraz wyjawiła, czym była spowodowana ta nagła decyzja.
Kiedy gwiazda po raz pierwszy usłyszała diagnozę, przekonana była, że to felerna pomyłka, a problem ten zupełnie jej nie dotyczy. Wizyta u specjalisty spowodowana była według niej lekką niestrawnością i dyskomfortem w żołądku. Słowa, które usłyszała z ust lekarza, zabrzmiały dla niej jak wyrok. Tomografia komputerowa nie pozostawiała żadnych wątpliwości.
Nowotwór nie pokonał Julii Walters
Julie Walters zdecydowała się na szczere i poruszające wyznanie. Okazuje się, że 69-letnia gwiazda kina pokonała raka. Wstrząsająca diagnozę poznała 18 miesięcy temu, jednak dopiero teraz odważyła się, by publicznie opowiedzieć swoją historię. Legendarna aktorka do specjalisty udała się tylko dlatego, że od dłuższego czasu czuła lekką niesprawność i dyskomfort w żołądku.
Kiedy doszły do tego bóle brzucha i wymioty, zrozumiała, że nie powinna już dłużej zwlekać. Walters skierowana została do chirurga, który wykonał komputerową tomografię żołądka. Wynik jednoznacznie wskazywał, że to… rak jelita grubego trzeciego stopnia .
- Nie żyje uwielbiana aktorka. Odeszła niespodziewanie, smutne wieści przekazała rodzina
- Wyciekły powalające zdjęcia, Marta Kaczyńska już się nie wymiga. Widok odbiera mowę
Diagnoza zabrzmiała jak wyrok
Kiedy lekarz przekazał jej szokującą informację, początkowo zupełnie nie mogła w to uwierzyć. Dwa guzy w jelicie grubym brzmiały wówczas po prostu absurdalnie. Przekonana była, że to pomyłka, którą w mgnieniu oka da się sprostować. Niestety to nie nastąpiło. Julie Walters otrzymała chemioterapię, a rokowania lekarzy były raczej optymistyczne. Najbardziej obawiała się reakcji swojego kochanego męża .
– Nigdy nie zapomnę jego twarzy. Łzy napłynęły mu do oczu -powiedziała aktorka.
Całe szczęście aktorka znana jako Rosie z filmu Mamma Mia, miała wystarczająco siły i determinacji, aby stawić czoła chorobie. Chemioterapia nie spowodowała wypadania włosów, przez co choroba nie była aż tak widoczna. Właśnie dlatego postanowiła zrobić przerwę, aby odpocząć i maksymalnie skupić się na sobie.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Nowotwór nie zdołał pokonać Julii Walters.
Aktorka miała raka jelita grubego trzeciego stopnia.
Diagnoza brzmiała dla niej jak wyrok.
ZOBACZ TEŻ:
- GIS ostrzega przed popularną przyprawą. Może zawierać niebezpieczną dla zdrowia bakterię
- Straszne odkrycie celników. Przecierali oczy, nie mogli uwierzyć w zawartość paczki
- Dagmara Kaźmierska o swoim ślubie. Nie uwierzycie, w czym stanie przed ołtarzem
- Małgorzata Rozenek w ogniu krytyki. Chodzi o jej wygląd, przesadziła?
- Zaniedbane małżeństwo poddało się metamorfozie. Szczęka opada, wyglądają jak inne osoby
- Nie w Lidlu i nie w Biedronce. Dziś wygrał 1 sklep, ma najtańsze pączki w Polsce
Źródło: dailymail.co.uk