Nieprawdopodobne sceny na ślubie Królikowskich. Majdan musiał szybko opuścić kościół, ludzie łapią się za głowy
Ślub Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego to jedno z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni. O dziwo jednak, to nie para młoda budzi największe emocje. Duet, o którym mówią wszyscy to bowiem Małgorzata i Radosław Majdanowie, którzy pojawili się na uroczystości na dużo przed czasem, by następnie… czym prędzej ją opuścić.
Majdan uciekł z kościoła?
Wielkie wejścia (i wyjścia) to domena Perfekcyjnej Pani Domu oraz jej męża. Tym razem jednak przeszli oni sami siebie. Wszystko zaczęło się blisko dwie godziny przed uroczystością zaślubin, gdy – ku zdziwieniu gromadzących się na miejscu fotoreporterów – przed kościołem pojawili się wystrojeni od stóp do głów Majdanowie.
Przyznając się później do wpadki, potwierdzili, że pomylili godzinę rozpoczęcia ceremonii. Dzięki temu jednak ślub Opozdy i Królikowskiego stał się pierwszym eventem w historii, na którym to pojawili się punktualnie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
W wyjaśnieniach opublikowanych w instagramowej relacji próżno jednak szukać wytłumaczenia późniejszego zachowania Radka. Gdy ślub dobiegał końca, goście zaś przygotowywali się do przejazdu na wesele, bardzo szybko opuścił on świątynię. Cel jego podróży znajdował się po drugiej stronie ulicy, była nim zaś… budka z kebabami. Co więcej, para opuściła kościół ukradkiem, wymykając się bocznym wyjściem, a tym samym uciekając przed wzorkiem innych gości.
Po kilku chwilach odpowiednio odżywiony Radek mógł już udać się wraz z żoną na, odbywające się w jednym z pałacyków, przyjęcie weselne.
Źródło: Super Express
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: