Niepokojące wieści o Marcinie Hakielu. Rezygnuje z wielkich pieniędzy?
Marcin Hakiel nadal jest jedną z gwiazd, które budzą największe zainteresowanie mediów. Nikt nie spodziewał się, że rozstanie z Kasią Cichopek przyniesie mu aż taki skok popularności. Gwiazdor nieoczekiwanie otrzymał propozycję niemal nie do odrzucenia, jednak jego komentarz na ten temat nie jest zbyt entuzjastyczny.
Marcin Hakiel zaistniał w telewizji, jako trener w „Tańcu z gwiazdami”. Właśnie za sprawą programu poznał swoją przyszłą partnerkę. Pasją zaraził się jeszcze w trakcie pobytu w rodzinnym Gdańsku i z powodzeniem rozwinął ją w młodziutkiej Kasi Cichopek.
Mija 17 lat odkąd zobaczyliśmy go w dwóch edycjach tanecznego show. Mniej więcej tyle, ile trwał jego związek z aktorką . Teraz kiedy para rozstała się, a nazwisko choreografa nie przestaje dominować wśród codziennych wiadomości ze świata show-biznesu, otrzymał propozycję wielkiego powrotu na ekran. Jedna ze stacji gotowa była zaproponować mu olbrzymie pieniądze za występ.
Marcin Hakiel odrzuci wielkie pieniądze? Tancerz skomentował otrzymaną propozycję
Do byłego gwiazdora „Tańca z gwiazdami” odezwała się stacja Polsat , która obecnie przejęła format i emituje go pod frazą „Dancing with The Stars”. Niejeden fan z pewnością bardzo chciałby ponownie zobaczyć Marcina Hakiela w roli trenera, a liczni zapewne chętnie świętowaliby ponowne zwycięstwo tancerza i jego partnerki. Marzenia te jednak wcale nie muszą się spełnić. W niedawnej rozmowie z „Plejadą” gwiazdor niezbyt entuzjastycznie wypowiadał się na temat występu w programie.
– Ja mam swoje lata, miałem też kontuzję pleców. Chociaż wiem, że niektórzy tancerze są starsi ode mnie, ale są może młodsi duchem. Podziwiam niektórych, że dają radę. To nie jest tylko program telewizyjny, to jest ciężka praca, to jest wiele godzin na sali tanecznej z gwiazdą, żeby to dobrze przygotować – wyjaśnił.
Gwiazdor wkrótce skończy 39 lat, a jego równolatkiem jest, chociażby, Rafał Maserak. Marcin Hakiel wyraźnie podkreślił jednak, że nie czuje się odpowiednią osobą, aby poprowadzić do wygranej kolejną tancerkę. Odmowa wiązałaby się z nieprzyjęciem okazji do zarobienia 200 tysięcy złotych.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie szanse na ponowne pojawienie się tancerza na parkiecie zostały skreślone. Jak informuje „Fakt”, Polsat jest gotowy zapłacić znaczną sumę za pojawienie się byłego partnera Cichopek w programie, a według wieści miałby on zastąpić Andrzeja Piasecznego w roli jurora.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Czy Małgorzata Tomaszewska jest samotną matką? Odpowiedziała na uszczypliwy komentarz
- Mało kto zauważył, co stało się podczas występu Krystiana Ochmana. Było o włos od kompromitacji
- Bardzo smutne wieści o stanie zdrowia Jana Nowickiego. Dramat rozgrywa się w domowym zaciszu
Źródło: Fakt