Nie żyje utalentowany muzyk. Earl Swavey miał 26 lat
Zmarł raper, Earl Swavey. Miał zaledwie 26 lat. Wschodząca gwiazda muzyki z Los Angeles była odkryciem znanego rapera, A$AP Yams. Pojawiły się nieoficjalne przyczyny śmierci.
We wtorek, 11 stycznia magazyn Pitchfork potwierdził tragiczną informację. Nie żyje Earl Swavey, popularny raper, który dynamicznie rozwijał swoją karierę. Odkryła go inna gwiazda amerykańskiej sceny hip-hopowej, A$AP Yams.
Nie żyje Earl Swavey. Gwiazda sceny hip-hopowej miała zaledwie 26-lat
26-latek mógł się poszczycić swoistym patronatem, jaki objął nad nim słynny raper. Niestety, A$AP Yams, twórca takich numerów, jak „Yamborghini High”, czy „Feels so good” zmarł tragicznie w 18 stycznia 2015 roku.
Wychowywanego przez samotną matkę Earla fascynowała muzyka, zwłaszcza że rap tworzyli wcześniej jego brat i kuzyn. Inspirował się także twórczością takich gigantów rapu, jak 50 Cent, czy T.I. Jeszcze zanim los zesłał mu słynnego mentora, w 2013 roku wydał swój pierwszy mixtape „Business Before Pleasure”.
To właśnie jeden z powstałych wtedy kawałków, „Beef”, zwrócił uwagę założyciela A$AP Mob i sprawił, że kariera młodego rapera nabrała tempa. Jeszcze w zeszłym roku, Ealr Swavey zakończył trzy projekty: „The Dirtiest”, „Unphuckwithable” i Gangland 4
Niestety, oficjalne przyczyny śmierci nie są znane. Z relacji „The Sun” wynika jednak, że Earl Swavey mógł zginąć podczas strzelaniny na imprezie w Los Angeles.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Niespodziewana, rewelacyjna okazja w Pepco. Polki pobiegną do sklepów po hitowy produkt
- Artur Barciś i jego żona mieszkają w malowniczym miejscu. Zdumiewające, kto jest ich sąsiadem