Nie żyje Michael Lehrer. Miał tylko 44 lata i sam zdecydował, jak umrze

Michael Lehrer nie żyje

Choć powyższe zdania mogą sugerować, że Michael popełnił samobójstwo, nie zrobił tego w takim sensie, w jakim może to słowo rozumieć większość. Komik od 7 lat cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne, w wyniku którego stopniowo tracił panowanie nad swoim ciałem.

W ostatnim czasie jego stan był już wręcz wegetatywny, dlatego komik zdecydował się na eutanazję. Mieszkał w Portland w stanie Oregon, które od ponad 20 lat dopuszcza samobójstwo wspomagane klinicznie u osób śmiertelnie chorych.

– W ciągu ostatnich 7 miesięcy patrzyłam, jak ogień w tym niepowtarzalnym człowieku się wypala. Śmiech został zastąpiony ciszą — pisała w emocjonalnym wpisie jego dziewczyna.

Michael Lehrer nie przejmował się chorobą

W swoim poruszającym komunikacie partnerka komika zaznaczyła, że jej ukochany w zasadzie nie czuł, że jest chory, dopóki mógł tworzyć. Długo po diagnozie występował jeszcze na scenie, nawet na wózku, gdy niedowład w kończynach był już ewidentny. Póki jednak mógł się spełniać w tym, co kocha, chciało mu się żyć.

Michael jest świetnym przykładem dla wszystkich osób zmagających się z tym schorzeniem czy podobnymi problemami. Nie dość, że nie chciał, by choroba go ograniczała, to w swoich nowych programach regularnie z niej żartował. Nie życzył sobie, by ludzie go żałowali, za to zależało mu na rozweselaniu ich.

Zobacz post:

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Michael Lehrer (@michael_lehrer_als)

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Wiele babć nie chce tego robić, ale boją się odmówić. Problem, o którym wiele osób nie ma pojęcia
2. Pokazał, co działo się z jego umierającą żoną. Widok mrozi krew w żyłach
3. Chciała tylko wziąć udział w wyzwaniu z TikToka. 12-letnia dziewczynka nie żyje

Źródło: Fakt