Nie żyje Lonnie Smith
Prawdziwy mistrz organów Hammonda, a przez wielu uważany za jedną z największych legend tego instrumentu, Lonnie Smith nie żyje. O jego śmierci poinformowali przedstawiciele wytwórni muzycznej Blue Note Records. Nie podano, jaka była jej przyczyna. Muzyk miał 79 lat.
W swojej karierze miał okazję współpracować z wielkimi gwiazdami. Wytwórnia wystosowała bardzo wzruszający i wymowny wpis w jego sprawie.
Zmarł Lonnie Smith
Dźwięk, jaki Lonnie Smith potrafił wydobyć z organów Hammonda B3 potrafił oczarować każdego człowieka. Zmarły w wieku 79 lat artysta uznawany jest za niekwestionowanego mistrza i jednego z najważniejszych muzyków, grających na tym instrumencie. Wytwórnia Blue Not Records wyraziła swoją dumę, że miała zaszczyt reprezentować tak wielką legendę.
– Z głębokim smutkiem informujemy o śmierci wielkiej legendy organów Hammonda B3, dra Lonniego Smitha. Miał 79 lat. Był jednym z najbardziej funkowych i pomysłowych organistów, jaki kiedykolwiek chodził po ziemi. Wyrobił sobie nazwisko w Blue Note pod koniec lat 60. i wrócił do naszych szeregów w 2016 roku. Wówczas nadal był u szczytu swoich możliwości. Jesteśmy dumni, że możemy udostępniać muzykę tego niezwykłego człowieka jego fanom na całym świecie – czytamy.
W swojej karierze artysta miał okazję współpracować z takimi legendami sceny jak: Iggy Pop, The Roots, George Benson czy Norah Kones. Co ciekawe, moda na organy Hammonda B3 minęła już w latach 70. XX w. Mimo tego Smith postanowił zostać im wierny, dzięki czemu później otrzymał pseudonim „Dr”. Wiadomość o jego śmierci zasmuciła wszystkich wielbicieli jego muzyki.
Zobacz wideo:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- Tomasz Lis w żałobie. Przekazał wiadomość o śmierci cenionego dziennikarza
Źródło: radiozet.pl