Nie żyje genialny muzyk. Sonny Osborne miał problemy zdrowotne
Dotarły do nas bardzo smutne informacje. Nie żyje mistrz instrumentu banjo i wieloletni członek oraz współzałożyciel zespołu The Osborne Brothers, Sonny Osborne. Bezpośrednia przyczyna jego śmierci nie została ujawniona. Od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi. Miał 83 lata.
Wieść o śmierci Sonny’ego Osborne’a błyskawicznie rozeszła się po całym świecie. Jego fani wyrażają swój smutek za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Sonny Osborne nie żyje
Wraz ze swoim bratem Bobbym Osbornem w 1953 roku zdecydowali o założeniu zespołu bluegrassowego, który z powodzeniem przetrwał ponad pół wieku. Rozwiązany został dopiero w roku 2005. W międzyczasie wydali 21 albumów muzycznych, a przez zespół przeszło wielu wybitnych muzyków.
Sonny Osborne rozpoczął swoją karierę w wieku 14 lat. Niemal od razu zainteresował się grą na banjo i przez lata kształtował swoją wiedzę i umiejętności gry na tym instrumencie. Dziś nazywany jest prawdziwą legendą tego sprzętu muzycznego.
Niedługo po przejściu na emeryturę w 2000 roku Sonny zdecydował się, że będzie wspierać i promować innych artystów, wykonujących muzykę bluegrass. Przez ostatnie pięć lat istnienia The Osborne Brothers zespołem kierował jedynie Bobby.
Największymi hitami bandu były utwory: „Once More”, „Up This Hill & Down”, „Making Plans”, „Rocky Top”, „Tennessee Hound Dog” i „Midnight Flyer”. Amerykańskie media donoszą, że w 2020 roku Sonny Osborne przeszedł udar mózgu i od tamtej pory zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Zobacz wideo:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Cała w emocjach Jolanta Kwaśniewska nagle zabrała głos. Polacy wstrzymali oddech
- Ryszarda Kotysa z żoną dzieliła gigantyczna różnica wieku. Niebywałe, kim jest kobieta
- Fatalne wieści dla palaczy. Wkrótce cena paczki może wynieść ponad 20 zł
Źródło: muzyka.interia.pl