Nie żyje Ewa Szanowska, założycielka fabryki. Zmarła chwilę po swoim mężu, nikt nie spodziewał się tragedi

Ewa Szanowska zmarła nad grobem swojego męża

Do przerażającego wydarzenia doszło 15 stycznia na cmentarzu przy ulicy Chopina. Ewa Szanowska, właścicielka fabryki z Włocławka, odeszła zaledwie dzień po śmierci swojego partnera. Jak poinformowały lokalne media, kobieta odwiedziła cmentarz i zasłabła nad grobem męża.

Z informacji wynika, że wezwana na miejsce karetka pogotowia miała problem z wjazdem na teren nekropolii. Wszystko z powodu zamknięcia głównej bramy cmentarza. O śmierci małżeństwa poinformowano na profilu ich fabryki na Facebooku.

– Pogrążona w smutku Fabryka Fajansu Włocławek składa Rodzinie i Najbliższym najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia w związku z odejściem Założycieli Fabryki – Państwa Ewy i Jerzego Szanowskich – czytamy na profilu ich firmy na Facebooku.

 

Ewa Szanowska odeszła dzień po śmierci ukochanego

Włocławscy biznesmeni i założycieli Fabryki Fajans byli doskonale znani lokalnej społeczności. Jeden z pracowników tego miejsca wyznał nawet, że Jerzy Szanowski od dawna zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, ale jego żona cieszyła się dobrym samopoczuciem.

 – Pan Jerzy mocno chorował, niestety, było wiadomo, że może niedługo odejść. Zupełnie nic nie wskazywało na to, że pani Ewa może umrzeć. Nie było żadnych symptomów. Jesteśmy w szoku – powiedział w rozmowie z „Faktem” pracowni Fabryki Fajans.

Zobacz post:

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Wiele babć nie chce tego robić, ale boją się odmówić. Problem, o którym wiele osób nie ma pojęcia
2. Pokazał, co działo się z jego umierającą żoną. Widok mrozi krew w żyłach
3. Chciała tylko wziąć udział w wyzwaniu z TikToka. 12-letnia dziewczynka nie żyje