Nie żyje Erik Cowie
Nie żyje jeden z bohaterów serialu dokumentalnego „Tiger King”. Mężczyzna zmarł 3 września, jednak dopiero teraz informacja o jego odejściu dotarła do mediów. Erik Cowie miał 52 lata.
Nagła śmierć Erika wstrząsnęła nie tylko jego bliskimi i rodziną, ale również wieloma osobami ze świata show-biznesu. Nic bowiem nie wskazywało, że tak tragiczne wydarzenia nastąpią. Jak podaje TMZ 52-latek został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu.
Nie żyje 52-letni aktor, Erik Cowie
Erika doskonale znają fani popularnego serialu dostępnego na platformie Netflix – „Tiger King”. 52-latek był bohaterem wspomnianej produkcji. Niestety mężczyzna zmarł nagle.
Jak przekazuje TMZ zwłoki Erika zostały znalezione w jego mieszkaniu na Brooklynie. Nie wiadomo jeszcze co było bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny.
Z doniesień Daily Mail wynika, że w momencie, kiedy policja przekroczyła próg jego mieszkania, ciało 52-latka leżało na podłodze, skierowane twarzą w dół.
Erik Cowie był opiekunem dzikich zwierząt. Sławę zyskał na początku 2020 roku, kiedy to na platformie Netflix pojawił się serial dokumentalny zatytułowany „Tiger King”.
Głównym motywem przewodnim serialu były dzikie zwierzęta. Opowiadał o życiu Joe Exotica i G.W. Exotic Animal Zoo w Wynnewood w Oklahomie, gdzie hodował tygrysy.
Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego.
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- Policja szuka starszej kobiety. Jest podejrzana o podpalenie i zniszczenie nagrobka
Źródło: Daily Mail, TMZ