Nie żyje Christine McVie. Właśnie pojawiła się informacja o jej odejściu, rodzina w żałobie
Śpiewaliśmy ich utwory, pokochaliśmy ich lekką muzykę, uważaliśmy ich za legendy rocka. Teraz Fleetwood Mac straciło swoją niepowtarzalną ikonę. Christine McVie odeszła w wieku 79 lat, pozostawiając rodzinę i fanów w żałobie.
Choć Fleetwood Mac nie było tak popularne, jak prawdziwe dinozaury tego nurtu, niezwykły, lekko tajemniczy klimat, który charakteryzował ich muzykę zapewnił im ciepłe miejsce w historii rocka. Teraz media obiegła smutna wiadomość o śmierci członkini. Z fanki stała się gwiazdą na pełen etat.
Nie żyje Christine McVie. Rodzina pogrążyła się w żałobie
Oświadczenie o śmierci artystki pojawiło się w mediach społecznościowych, na jej profilu. Gwiazda Fleetwood Mac w lipcu tego roku skończyła 79 lat. Niemal do samego końca cieszyła się względnym zdrowiem. Jak przekazano, zmarła w szpitalu, po krótkiej chorobie.
– W imieniu rodziny, z ciężkim sercem informujemy o śmierci Christine McVie. Odeszła spokojnie, w szpitalu, rankiem 30 listopada 2022 roku, po krótkiej chorobie. Byli z nią jej bliscy. Uprzejmie prosimy o uszanowanie prywatności rodziny w tym trudnym czasie. Chcielibyśmy, aby wszyscy zachowali Christine w swoich sercach i zapamiętali ją, jako niezwykłą osobę i docenianego muzyka, którego wszyscy kochali. Spoczywaj w pokoju Christine McVie – przekazano.
Los chciał, że artystka zmarła zaledwie 2 lata po tym, jak odszedł założyciel kultowego zespołu — Peter Green. Zanim dołączyła do składu, była jego wielką fanką. Można powiedzieć, że zajęła miejsce inicjatora, rozpoczynając zupełnie nowy, muzyczny rozdział w historii kapeli.
Christine McAvie załużyła wywalczyła sobie miejsce w peletonie gwiazd rocka. Muzyka płynęła w jej żyłach
Artystka urodziła się 12 lipca 1943 w Bouth w Wielkiej Brytanii. Już w wieku 4 lat uczyła się gry na pianinie, a od 15 roku życia z własnej inicjatywy zaczęła pobierać lekcje u profesjonalisty. Po nie tak znowu krótkim epizodzie w Chicken Shack, życie zgotowało jej niemałą niespodziankę. Po kilku wspólnych występach, członkowie Fleetwood Mac poprosili ją, by zagrała do piosenek Petera Greena w drugim albumie zespołu, „Mr. Wonderful”.
Wkrótce losy Christine McAvie i kapeli splotły się na stałe, a współpraca miała trwać nieprzerwanie przez kolejne trzy dekady. Właśnie w tym czasie powstały hity, które nucono na całym świecie — także w Polsce: „The Chain”, „Songbird”, „Little Lies”, czy kultowe „Go Your Own Way”, które do dziś często rozbrzmiewa z naszych odbiorników.
Także swoje nazwisko zachowała po członku grupy: Johnem McVie. Podobno to właśnie mariaż był jednym z czynników, które zadecydowały o stałym wstąpieniu gwiazdy do rodziny Fleetwood Mac. Christine pozostała jednak w grupie nawet po rozwodzie, niespełna 10 lat później. Była główną wokalistką, klawiszowcem i kompozytorem.
Ciekawostką może być też fakt, że w trakcie swojej kariery mieszkała m.in. w Los Angeles, w posiadłości, która wcześniej była własnością Joan Collins i Eltona Johna. Od 2015 roku, czyli od wznowienia działalności zespołu, aż do samej śmierci, zajmowała domek w Londynie.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- Doda skrytykowana przez internautów, przekroczyła granicę dobrego smaku?„Ciekawe, jak twój obecny będzie to znosił”