Nie żyje 34-latek. „Za 3 dni miał brać ślub”
Dziennikarze Polsatu przeprowadzili wywiad z prowadzącą oddział zakaźny szpitala w Starachowicach w woj. świętokrzyskim, Katarzyną Bujak. Specjalistka powiedziała, że pacjentów chorych na COVID-19 przybywa i są to przede wszystkim osoby niezaszczepione. Ze łzami w oczach wspomina przykład zmarłego 34-latka, który odszedł chwilę przed ważnym dla niego wydarzeniem – Za 3 dni miał brać ślub – opowiada.
Czwarta fala pandemii koronawirusa przynosi coraz więcej niepokojących informacji, a specjaliści apelują, by nie lekceważyć szczepień i podejść do nich z rozwagą. Do szpitali trafiają głównie osoby niezaszczepione.
Chory na COVID-19 34-latek nie żyje
Katarzyna Bujak nie ukrywa, że przytoczona sytuacja była dla niej najcięższą, z jaką przyszło jej się zmierzyć w trakcie pandemii. Do dziś ze łzami w oczach wspomina śmierć 34-letniego pacjenta.
– Łzy cisną się na oczy. Wszyscy wiedzieliśmy, że jest na granicy. Mówił, że za trzy dni ma ślub… To jest ciężkie. My z tymi pacjentami jesteśmy kilka tygodni. Robimy, co możemy – powiedziała w rozmowie z Polsatem.
Specjalistka dodała, że osoby chore na COVID-19 są wszystkiego świadome do samego końca. Każda śmierć jest dramatem, jednak najciężej znosi się odejścia osób najmłodszych. Porozmawiano także z jedną z pacjentek tamtejszego szpitala, która trafiła na oddział zakaźny niezaszczepiona.
– Nie miałam kogoś takiego, kto wziąłby pod pachę, powiedział: chodź, zaprowadzę cię, szczepimy się. Taki ktoś by się przydał – powiedziała dla „Wydarzeń”.
Większość pacjentów nie jest zaszczepiona, a na oddziale są także osoby po przebytych zawałach, udarach i te, które pokonały raka.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Cała w emocjach Jolanta Kwaśniewska nagle zabrała głos. Polacy wstrzymali oddech
- Ryszarda Kotysa z żoną dzieliła gigantyczna różnica wieku. Niebywałe, kim jest kobieta
- Fatalne wieści dla palaczy. Wkrótce cena paczki może wynieść ponad 20 zł
Źródło: polsatnews.pl