Nie sposób pohamować łez. Doda wyjawiła, jak postąpił z nią tata, gdy była dzieckiem

Doda o wyścigu z chłopcami

Pewnego dnia, gdy dwunastoletnia wówczas Doda ćwiczyła pod okiem ojca na bieżni, na trybunach zasiedli starsi od niej chłopcy. Ci pili piwa i nabijali się ze spoconej oraz potarganej przez ciężki trening dziewczynki. Małej Dorocie bardzo to przeszkadzało, dlatego poskarżyła się ojcu na ich zachowanie.

Jej tata postanowił podejść do delikwentów, ale zamiast dać im reprymendę i wygonić z trybun, założył się z nimi. Stwierdził, że jest w stanie dać im 50 zł, jeśli którykolwiek pobiegnie szybciej niż jego córka. Jak wspomina Doda, w pierwszej chwili była na niego wściekła, bo była zmęczona i nie miała siły, by się ścigać. Dodatkowo ojciec kazał jej zdjąć buty na kolcach, by wyrównać szansę z chłopakami.

Doda była przekonana, że przegra, bo jednak ścigała się ze starszymi chłopcami, a na tym etapie życia wiek i płeć mogą stanowić o ogromnej przewadze. Pomimo trudności Dodzie udało się dobiec pierwszej.

Doda o lekcji od ojca

Doda zrozumiała, o co chodziło tacie, dopiero, gdy ten podszedł do niej po wyścigu. Jak się okazało, wcale nie chciał utrzeć nosa młodym łobuzom. Zależało mu na tym, by córka zrozumiała pewną, ważną rzecz.

– Widzisz? Nigdy nie patrz na kłody pod nogami, na swoje minusy. Zwracaj uwagę na plusy, na zalety. Jeżeli w swojej głowie jesteś zwycięzcą, zawsze przybiegniesz pierwsza — miał powiedzieć Dodzie ojciec.

Piosenkarka podkreśliła później, że była to dla niej bardzo istotna lekcja, dzięki której była w stanie dojść w swojej karierze tak daleko.

Zobacz post:

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
2. Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
3. Wiśniewski ostro skomentował występ uczestniczki w TTBZ. Jurorzy nie wierzyli w to, co mówi. „Wiem, że to przykre”