„Nasze pierwsze niewymarzone święta”. Joanna Racewicz zamieściła najsmutniejsze zdjęcie, wróciła do przeszłości
W związku z okresem świątecznym praktycznie każdy, najnowszy wpis gwiazd to życzenia z okazji Bożego Narodzenia. Bije z nich radość i pozytywna energia. Na inną publikację zdecydowała się za to Joanna Racewicz, która również nawiązała do świąt, ale przypomniała te najbardziej bolesne w swoim życiu.
Prezenterka udostępniła także archiwalne zdjęcie, które zostało zrobione w ramach profesjonalnej sesji dla magazynu „Viva!”. Choć jest na nim wraz z synem, absolutnie nie wygląda na szczęśliwą.
Joanna Racewicz o trudnych świętach
Fotografia pochodzi z okładki grudniowego wydania wspomnianego wyżej czasopisma z 2010 roku. Widać na niej ubraną świątecznie Racewicz, która na rękach trzyma dwuletniego wówczas syna Igora. Ten również jest wystrojony, a do pleców przyczepione ma skrzydła aniołka. Pomimo radosnego anturażu, twarz Racewicz wręcz emanuje patosem . Przed nią było bowiem najbardziej bolesne Boże Narodzenie.
– Nasze pierwsze niewymarzone święta — napisała prezenterka.
Dalej w opisie fotografii zaznaczyła, że tamten okres był dla niej niczym inna rzeczywistość. Podkreśliła, że niewiele pamięta i chce, by wspomnienia z tego czasu zostały właśnie w zamkniętym rozdziale życia. Dodała także, że z czasem nauczyła się już opiekować tą smutną kobietą, którą widać na fotografii.
– Uczę się nią opiekować. Utulać. Nie robić krzywdy. Bo trzeba zacząć od siebie – skwitowała.
Przy okazji wystosowała także szczególne życzenia dla tych, którzy w tym roku będą przeżywali trudne święta. Podkreśliła w nich, że żadne pocieszenia osób trzecich nie zadziałają, a spokoju trzeba szukać w sercu.
Dlaczego Joanna Racewicz miała tak trudne święta?
Prezenterka sama nie przypomniała, dlaczego tamten okres był dla niej tak ciężki, ale możemy się tego domyślić. Boże Narodzenie z 2010 roku było pierwszym, którego nie mogła świętować ze swoim mężem. Ten zmarł kilka miesięcy wcześniej, zostawiając ją samą z malutkim synkiem.
Warto przypomnieć, że ukochanym Joanny Racewicz był Paweł Janeczek, który pracował w Biurze Ochrony Rządu. Pełnił w nim niezwykle istotną funkcję dowódcy zmiany. To on był więc bezpośrednio odpowiedzialny za bezpieczeństwo prezydenta. Zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku wraz z innymi pasażerami lotu.
Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
- Teściowa dała jej na święta malutki prezent. Otworzyła go i zaniemówiła, tego się nie spodziewała