Uczestniczka ,,Nasz nowy dom” zmarła dwa miesiące po remoncie. Katarzyna Dowbor ujawnia, co dzieje się z jej córkami
Nasz nowy dom to program, w którym Katarzyna Dowbor wraz z ekipą remontową pomagają w odnowieniu mieszkania potrzebującym rodzinom. Niestety w produkcji czasami dochodzi do przykrych sytuacji. Jedna z nich miała miejsce w 148. odcinku, kiedy to jedna z uczestniczek zmarła dwa miesiące po remoncie, osieracając dwie córki. Teraz na jaw wyszła prawda, co się z nimi dzieje.
Pani Justyna z uwagi na fatalną sytuację materialną zgłosiła się po pomoc do programu Nasz nowy dom. Jej prośba została rozpatrzona pozytywnie i Katarzyna Dowbor z ekipą remontową jej pomogli. Dwa miesiące po zakończeniu remontu kobieta zmarła, osieracając dwie córki: Julię i Amelię. Wiadomo już, co się z nimi dzieje.
Uczestniczka programu Nasz nowy dom zmarła dwa miesiące po remoncie
20 grudnia Polsat wyemitował powtórkę 148. odcinka programu Nasz nowy dom , którego premiera miała miejsce we wrześniu 2019 roku. Tragiczna historia pani Justyny, która zachorowała na raka piersi i rozwiodła się z mężem, poruszyła widzów. Niedługo po tym wraz z dwoma córkami: 12-letnią wówczas Wiktorią i 10-letnią Amelią zamieszkały w małym pokoiku u rodziców pani Justyny.
Kobieta postanowiła, że zarobi na nowe mieszkanie, które ostatecznie udało jej się kupić, jednak było ono w naprawdę opłakanym stanie. Choroba nie ustępowała i pani Justyna nie miała siły, by dalej pracować na jego remont. W związku z tym postanowiła zgłosić się do programu Nasz nowy dom .
Katarzyna Dowbor po zapoznaniu się z historią pani Justyny bezzwłocznie postanowiła, że należy jej się pomoc. Mieszkanie zostało wyremontowane i kobieta wraz z córkami mogła zamieszkać w swoim gniazdku. Niestety choroba wróciła ze wzmożoną siłą.
Dwa miesiące po zakończeniu remontu pani Justyna zmarła . Przerzuty do śródpiersia, wątroby i kości okazały się zbyt mocne. Kobieta osierociła dwie córki. Katarzyna Dowbor nie zapomniała o nich i zdradziła, co teraz się z nimi dzieje.
Co się dzieje z córkami pani Justyny z programu Nasz nowy dom?
Córki pani Justyny są pod opieką rodziny i psychologa. Katarzyna Dowbor uchyliła rąbka tajemnicy w rozmowie z TeleShow na ten temat, jednak nie chciała obnażać ich prywatności:
– Oczywiście pamiętam panią Justynę i jej córeczki. Interesowałam się ich losem. Dziewczynki mają opiekę rodziny, która jednak nie chciała brać udziału w nagraniu i tym bardziej nie chce, byśmy mówili o niej teraz – powiedziała Katarzyna Dowbor, która także zmaga się z nieuleczalną chorobą .
Nieco więcej na ten temat zdradziła producentka programu Nasz nowy dom , Olga Toporowska. Dziewczyny bardzo przeżyły śmierć mamy i niezbędna tutaj była pomoc psychologa i rodziny.
– Wszystkich nas ta historia bardzo poruszyła. Rok temu, przed świętami, kontaktowaliśmy się z rodziną dziewczynek. Jedynie co mogę przekazać, to uspokoić, że córeczki pani Justyny są pod opieką psychologa i rodziny – powiedziała Olga Toporowska.
Mamy nadzieję, że mimo pandemii koronawirusa dziewczynki czują się dobrze i są w dobrych rękach.
Zobacz zdjęcia:
Dwa miesiące po wyremontowaniu mieszkania pani Justyna zmarła. Osierociła dwie córki: Wiktorię i Amelię.
Katarzyna Dowbor nie pozostała obojętna wobec losu dziewczynek. Zdradziła, co się z nimi teraz dzieje i zaznaczyła, że w dalszym ciągu o nich pamięta.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: