Najpierw Wendzikowska, teraz Monika Richardson nie wytrzymała. Miała być wyzywana, wyśmiewana i podle traktowana
W sieci mnożą się wyznania gwiazd, które postanowiły opowiedzieć o kulisach pracy w telewizji. Tym razem milczenie przerwała Monika Richardson, która opowiedziała, jak została potraktowana, pracując w TTV. Wyznanie prezenterki budzi skrajne emocje.
Ostatnio Anna Wendzikowska opowiedziała o przykrych i traumatycznych wydarzeniach, które spotkały ją podczas pracy dla TVN. Odwaga prezenterki sprawiła, że w ślad za nią podążyli inni.
Monika Richardson o kulisach pracy w TTV
Monika Richardson rozpoczęła karierę medialną w latach 90. Początkowo spełniała się jako prezenterka w Telewizji Publicznej , a widzowie zapewne kojarzą ją z formatem „Europa da się lubić”.
Z czasem gwiazda przeniosła się do stacji TTV, będącej częścią TVN-u. Prowadziła tam program „Raz lepiej, raz gorzej”, a także współprowadziła z Romanem Czejarkiem „Studia TTV”. Monika postanowiła przybliżyć internautom, jak wyglądały kulisy pracy w stacji.
Niedługo po opublikowaniu wstrząsającego wyznania Ani Wendzikowskiej, Monika zamieściła na Facebooku równie przejmujący post. Opowiedziała, jak była traktowana przez swoich przełożonych.
Monika Richardson miała być wyzywana w miejscu pracy
Jak wyznała sama prezenterka, podczas pracy miała słyszeć wiele przykrych słów, w tym uszczypliwości dotyczące życia prywatnego, a nawet rozwodu z byłym mężem. W poście Moniki czytamy:
— Zrezygnowałam nagle, w połowie ramówki, czym wzbudziłam święte oburzenie dyrekcji. I słusznie, to było nieprofesjonalne. Powód: już nie mogłam dłużej wytrzymać. Teksty typu: „nikt Cię już nie lubi”, „rozmieniałaś się na drobne”, „twoje małżeństwo sprawiło, że widzowie cię znienawidzili” były na porządku dziennym.
Przysłowiowym gwoździem do trumny okazał się moment, w którym Monika miała na wizji opowiadać o wielkościach przyrodzenia w różnych częściach świata. Zniesmaczona prezenterka odmówiła, jednak nie mogła liczyć na wyrozumiałość przełożonych.
— Zalała mnie fala zażenowania. Zadzwoniłam do pana producenta, a że nie było pola do dyskusji, odeszłam ze skutkiem natychmiastowym — napisała Monika.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Andrzej Piaseczny na granicy płaczu wspomina swojego tatę. „Jeśli mi brakuje ojca, to właśnie teraz”
- Romanowska usłyszała diagnozę. Miliony Polaków zmagają się z tym zaburzeniem
- 50-letnia Monika Richardson zachwyca bez makijażu i w bikini. Dziennikarka ma pewne wyzwanie dla swoich fanów