Najpierw śmierć 14-letniego Ernesta. Teraz media obiegła kolejna tragiczna wiadomość. Niestety nie żyje, nie dało się nic zrobić
Dramatyczna śmierć 14-letniego Ernesta od kilku dni nie schodzi z czołówek wszystkich mediów. Chwilę przed pogrzebem nastoletniego bohatera okazało się, że nie jest on jedyną ofiarą wypadku. Nie żyje również sternik jachtu, którego pasażerów chłopiec próbował ratować, poświęcając własne życie.
Kolejny tragiczny rozdział wypadku w Piszu
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przekazał mediom wiadomość o śmierci kolejnego poszkodowanego w wypadku, mającym miejsce w ubiegły wtorek. Sternik łodzi, która zahaczyła o linie wysokie napięcia, zmarł mimo wysiłków lekarzy.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Przypomnijmy, że wracający do domu 14-latek, nie zważając na okoliczności, rzucił się do wody w celu ratowania dwójki mężczyzn. Ci zaś wpadli do wody po tym, gdy – w wyniku nieszczęśliwego incydentu – zostali rażeni prądem. Niestety, wydarzenie te doprowadziły do śmierci Ernesta – utonął on, zaś jego ciało znaleziono zaś tego samego dnia.
Bohaterskiego nastolatka pożegnały setki ludzi, sam prezydent odznaczył go zaś specjalnym odznaczeniem – Medalem za Ofiarność i Odwagę.
Stan drugiego z poszkodowanych wciąż określany jest jako ciężki.
Źródło: Fakt
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- 52-latka wyszła za Nigeryjczyka. Urodziła mu bliźniaki, nie spodziewała się tragedii, która ją spotkała