Na antenie „Pytania na Śniadanie” przekazano, jak czuje się Bogumiła Wander. Przykre wieści przekazał mąż
W miniony weekend Telewizja Polska obchodziła 70-lecie i z tej okazji w ciągu ostatnich dni przypominane są bardzo istotne dla historii stacji postaci. Bez wątpienia zalicza się do nich Bogumiła Wander, o której mówiono w dzisiejszym wydaniu programu „Pytanie na śniadanie”.
Przez wiele lat była bowiem prezenterką i spikerką Telewizji Polskiej. W pewnym momencie zaczęła też angażować się w tworzenie programów. Dziś niestety jest ciężko chora.
„Pytanie na śniadanie” z hołdem dla Bogumiły Wander
Spikerka była dziś jednym z głównych tematów „Czerwonego Dywanu” prowadzonego przez Aleksandrę Grysz. Ta wielokrotnie podkreślała, jak ikoniczną postacią była swego czasu Wander. Charakteryzowała się bowiem nie tylko perfekcyjną dykcją, dzięki której wykonywała swoją pracę wręcz bezbłędnie.
Jej innym atutem było fantastyczne wyczucie stylu. Gdy Bogumiła Wander prowadziła różne wydarzenia telewizyjne w drugiej połowie ubiegłego wieku, w telewizji nie pracowali jeszcze styliści. Mimo to prezenterka zawsze wyglądała oryginalnie, szałowo, ale przy tym również elegancko. Była wówczas ikoną mody i sama odpowiadała za to, co ubierała.
„Pytanie na śniadanie”: Bogumiła Wander — choroba
Bogumiła Wander niestety nie mogła pojawić się w studio ani na gali z okazji jubileuszu Telewizji Polskiej, bo jest niestety poważnie chora na Alzheimera . Od kilku lat przebywa w specjalnym ośrodku, w którym jest pod stałą opieką lekarzy. Jak wyjawiła Grysz, choroba jest już na bardzo zaawansowanym etapie i spikerka nie pamięta nic ze swojej bogatej kariery.
– Ona nawet nie pamięta, jaką gwiazdą była. To informacja, którą przekazał jej mąż, Krzysztof Baranowski — wyjaśniono.
Grysz podkreśliła jednak, że w Telewizji Polskiej nikt o niej nie zapomina i absolutnie nie może do tego dojść. Według niej to właśnie pamięć o takich wybitnych postaciach, na których można się wzorować, pozwala obrać odpowiedni kierunek pracy.
Tomasz Kammel, który nawet załapał się na możliwość pracy z Bogumiłą Wander, przytoczył jeszcze anegdotę, która tylko udowadnia, jaką profesjonalistką była. Jak wspomniał, spikerka zawsze miała przy sobie olbrzymią butlę lakieru do włosów, dzięki której utrzymywała nienaganną fryzurę. Pewnego razu ta została postawiona zbyt blisko gorącej lampy i w efekcie wybuchła. Miało to miejsce na 2 minuty przed wejściem na antenie, ale mimo to Wander kapitalnie wykonała swój obowiązek i na wizji nie dała po sobie poznać, że przed chwilą omal coś jej się nie stało.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: