Mocno odchudzona Monika Richardson u boku partnera, zrzuciła sporo kilogramów. „Ważę teraz dokładnie tyle, ile chciałam”
Monika Richardson pod koniec października zapowiadała rozpoczęcie pracy nad wymarzoną sylwetką. Niedawno pokazała końcowy efekt swojej przemiany.
Zapowiedź zmiany wyglądu zainteresowała internautów, a ich komentarze motywowały dziennikarkę do dalszej pracy. Choć jak sama zapowiadała „nie będzie to jakieś wielkie wyszczuplenie”, niedawno pokazała efekt. Różnicę widać gołym okiem.
Monika Richardson pokazała wymarzoną sylwetkę
Niedawno wraz z partnerem u boku lśniła przed obiektywami reporterów w dopasowanej kreacji z odkrytymi rękoma. Już na pierwszy rzut oka można było dostrzec efekty ponad miesięcznej pracy.
Monika Richardson również jest zadowolona z wyglądu i dumna z przebytej drogi, by uzyskać wymarzoną figurę.
—
Muszę Wam powiedzieć, że podoba mi się to zdjęcie. […]
ważę teraz dokładnie tyle, ile chciałam (kiecka rozmiar 36, tak że ten…). Uważam też, że mam zadbaną buzię. […]
Ogólnie, dobrze mi ze sobą
— pisała pod najnowszym postem.
Internauci podzielają entuzjazm dziennikarki. Część z nich jest z nią od początku wyzwania i motywowała ją do kolejnych działań. Teraz z radością składa komplementy względem wypracowanej figury.
— Brawo, Pani Moniko trzeba się doceniać za wysiłek i osiągnięty cel.
— No nie jaka figura i jacy Wy piękni.
— Gratuluję efektów.
— Zdjęcie mówi samo za siebie!!! Piękna i szczęśliwa para — podkreślano.
Monika Richardson zdradziła sekret przemiany
W mediach społecznościowych co jakiś czas pokazywała aktywności, którym się poddaje, by zadbać o smukłą sylwetkę. Regularne ćwiczenia jogi pomogły jej zapanować nad ciałem , a dodatkowo zwiększyły jego rozciągliwość i gibkość. Czasem przy seriach pomagał również jej czworonożny pupil, Fibi.
— To jest oczywiście tylko świadectwo pewnego etapu i wierzę, że będzie lepiej — pisała po jednym z treningów.
Monika Richardson korzystała również z zabiegów endermologii na brzuch oraz uda. Choć jest to jedynie dodatkowy element pracy nad ciałem, już po pierwszej wizycie wiedziała, że będzie częściej korzystać z usług specjalistów.
— To wcale nie jest nieprzyjemne — zachęcała.
Sezon letni jeszcze daleko przed nami jednak dziennikarka już zyskała wymarzoną figurę do strojów kąpielowych. Kolejnym wyzwaniem będzie zachowanie wypracowanych wymiarów podczas okresu bożonarodzeniowego.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: