Pamiętasz ”Miodowe lata”? Już na samą myśl na twarzy pojawia się uśmiech
Miodowe lata swojego czasu były jednym z najbardziej ulubionych polskich seriali. Ostatni odcinek został wyemitowany w 2004 roku, jednak fani do dziś bardzo chętnie wracają pamięcią do popularnego serialu komediowego. Samo wspomnienie o Miodowych latach jest czymś bardzo pozytywnym i praktycznie za każdym razem pojawia się uśmiech na twarzy.
Kiedy ktoś wspomina o serialu Miodowe lata, na myśl od razu przychodzą dwie charyzmatyczne postacie. Są nimi oczywiście Cezary Żak oraz Artur Barciś. Słynni odtwórcy ról Karola Krawczyka i Tadeusza Norka stworzyli w serialu niepowtarzalny klimat. Wielu ludzi chciałoby powrotu serialu na anteny, jednak byłoby to bardzo trudne, ze względu na upływający czas.
Miodowe lata wyznacznikiem uśmiechu
Wracający do domu tramwajarz Karol Krawczyk, którego wiecznie spotykały jakieś historie i jego pracujący w kanalizacji przyjaciel i sąsiad Tadeusz Norek, niejednokrotnie doprowadzali telewidzów do łez śmiechu. Mimo wielu kłopotów, jakie ich spotykały, zawsze byli ogromnymi optymistami, a przy tym mieli głowy pełne pomysłów.
Ich konflikty, które często wybuchały z błahych powodów, były jednym z najśmieszniejszych elementów każdego z odcinków. Mimo wszystko, mężczyźni nie mogli bez siebie żyć. Obaj panowie są już po trzydziestce i znudzeni codziennością, postanawiają wymyślać co rusz nowe rzeczy, by ją uatrakcyjnić.
Żony czuwały nad Krawczykiem i Norkiem
Żony obu bohaterów serialu Miodowe lata Alina Krawczyk i Danuta Norek zawsze twardo stąpały po ziemi i starały się krótko trzymać swoich małżonków, jednak często ich trud szedł na marne . Wszystko za sprawą ich nieprzerwanych pomysłów, nad którymi ciężko było im zapanować.
Ludzie nie mogą zapomnieć chwil, kiedy to Tadeusz mówił Karolowi, że ten jest za gruby, a potem sam po kryjomu wyjadał mu rzeczy z lodówki. Karol, wracając do domu, niejednokrotnie spotykał się z przykrą niespodzianką, kiedy to brakowało mu posiłków w lodówce.