„Milionerzy”: Uczestnik zaskoczył Urbańskiego nietypową prośbą. Zdziwiony prowadzący zareagował
Takiego pytania jeszcze nie słyszeliśmy w programie „Milionerzy”. Jakub zwrócił się do Huberta Urbańskiego z osobliwą prośbą. Publiczność wybuchła śmiechem, prowadzący nie wytrzymał. Jego reakcja zaskoczyła uczestnika.
12. sezon programu „Milionerzy” niedawno ruszył z kopyta i już byliśmy świadkami kilku zaskakujących sytuacji . W 562. odcinku naprzeciw Huberta Urbańskiego zasiadł Jakub Majko, prawnik i aplikant radcowski pochodzący z Białegostoku.
Po pierwszych problemach uczestnik szedł jak burza aż do chwili, kiedy przed nim pojawiło się pytanie za 10 tysięcy. Musiał skorzystać z koła ratunkowego. W ten sposób na antenie miała miejsce jedna z najbardziej osobliwych scen w historii programu. Prowadzący nie mógł uwierzyć w to, co od niego usłyszał.
„Milionerzy”: Hubert Urbański usłyszał dziwną prośbę. Na sali rozległ się śmiech
Pierwsze koło ratunkowe zostało wykorzystane już przy pytaniu numer 1. Posiłkując się publicznością gracz dał radę odpowiedzieć na zaskakujące pytanie „Wioślarz wiosłuje, a oślarz”, wybierając odpowiedź C. wypasa. Na szczęście w kolejnych minutach programu „Milionerzy” obyło się bez niespodzianek i aż do rundy za 10 tysięcy Jakubowi szło jak z płatka.
– Co oznacza nazwa grupy poetyckiej dwudziestolecia międzywojennego Żagary? – przeczytał Urbański. Do wyboru były odpowiedzi:
A. suche patyki
B. duże naczynia
C. Bębny
D. Wiersze
O ile sama nazwa wydawała się zawodnikowi znajoma, niestety nie potrafił wskazać poprawnej opcji. Postanowił poświęcić drugie koło ratunkowe, tym razem wybierając telefon do przyjaciela.
– A zadzwońmy do mojego przyjaciela, tylko wiesz co, mam taką prośbę – zaczął, a na twarzy gospodarza już pojawił się lekki uśmiech. – Mógłbyś go przywitać słowami „witaj piękny królewiczu”?
„Milionerzy”: Hubert Urbański nie wytrzymał. Prośba uczestnika rozłożyła go na łopatki
Publiczność wybuchła śmiechem, skonsternowany Hubert także zachichotał a na jego twarzy malowało się bezgraniczne zdumienie. Przez chwilę wyglądał, jakby nie wierzył w to, co usłyszał, a w tym czasie Jakub zreflektował się i zamienił „królewiczu” na „kawalerze”.
– Poczekaj, przećwiczę to – rzucił prowadzący, a widownia nie mogła opanować rozbawienia.
Zawodnik z żalem stwierdził, że mógł założyć się z przyjacielem, a po kilku próbach, które tylko podsycały komizm sytuacji, Urbański wyraził zgodę. Zabrzmiał dźwięk sygnału, a chwilę później telefon odebrał Przemek, przyjaciel gracza ze studiów i aplikacji.
– Witaj piękny kawalerze – zaczął Hubert i w tym momencie nie mógł już powstrzymać śmiechu, podobnie jak wszyscy zgromadzeni w studio. Śmiał się także rozmówca i przyznał, że miło mu poznać prowadzącego „Milionerów”.
Niestety, nie znał odpowiedzi na pytanie i Jakub musiał zdać się na kolejne koło. Intuicja go nie zawiodła i poprawnie zaznaczył odpowiedź A. Zanim odpadł doszedł aż do progu 75 tysięcy i opuścił studio mając w kieszeni gwarantowaną nagrodę 40 tysięcy złotych. Mimo to jego występ z pewnością przejdzie do historii.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Milionerzy”. Poprosił o telefon do przyjaciela. Chwilę później wszyscy ryknęli śmiechem
- Agata Rubik pokazała, co stało się z jej twarzą. W środku nocy, kiedy spała, została ugryziona przez „coś”
- Fala rozczarowania po publikacji zwiastuna 3. odcinka TTBZ. Widzowie mają już dość. „Idziecie po najmniejszej linii oporu”