Milionerzy: Hubert Urbański zaskoczony po słowach uczestnika programu. „Jestem sportowcem, nie terrorystą”
W trakcie kilku serii kultowego programu „Milionerzy” wyemitowano już ponad tysiąc odcinków, przez studio przewinęły się tym samym rzesze graczy. Nie raz zaskakiwali oni nie tylko widzów formatu, ale i przyzwyczajonego do niecodziennych zdarzeń prowadzącego show, Huberta Urbańskiego. Tak stało się i tym razem.
Niepokojąca deklaracja w „Milionerach”
O milion złotych (przypomnijmy, że maksymalna wygrana padła w polskiej edycji programu zaledwie trzy razy) zawalczył tym razem Konrad Jurgiewicz z Wrocławia. Mężczyzna hobbystycznie uprawia ju-jitsu, a także strzelectwo.
Niemałą konsternację prowadzącego wzbudziła, powiązana z pasjami uczestnika, odpowiedź na pytanie, dotycząca przeznaczenia ewentualnej wygranej. Konrad zadeklarował bowiem, że wyda pieniądze na… „zakup strzelby, karabinu i pistoletu”. Szybko jednał uzupełnił swoją wypowiedź.
– Spokojnie, jestem sportowcem, nie terrorystą – powiedział.
Gra przebiegała niezwykle sprawnie, aż do pytania za 40 000 złotych wrocławianin nie wykorzystał ani jednego koła ratunkowego. Zawahał się dopiero przy kwestii… „strobili żeńskich, zawierających zalążki”. Po odrzuceniu dwóch niepoprawnych odpowiedzi, mężczyzna zdecydował, że chodzi o szyszki. Miał też rację.
Program został jednak przerwany z powodu upływu czasu. Konrad kontynuował grę w kolejnym odcinku, gdzie padło pytanie za 500 000 złotych. Tyczyło się ono Wielkiego Łuku Braterstwa w paryskiej dzielnicy La Defense. Gracz błędnie wskazał odpowiedź, sugerującą, że mieści się tam ziemia z pól bitewnych (w rzeczywistości są to bowiem… biura jednego z ministerstw). Tym samym stracił 210 000 złotych, zostając z kwotą gwarantowaną.
Źródło: Milionerzy
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- Antek Królikowski nie nosi obrączki? Fani zaniepokojeni
