Michał Malitowski z „Tańca z gwiazdami” od lat walczy z ciężką chorobą. „Nie poddaję się”
Michał Malitowski zawsze jest wulkanem pozytywnej energii, gdy zasiada przy stole jurorskim w „Tańcu z Gwiazdami”. Okazuje się jednak, że ma on swoje problemy, z którymi musi walczyć każdego dnia. Tancerz ostatnio otworzył się na temat swojej choroby. Leki będzie musiał brać już do końca życia.
Jednocześnie artysta absolutnie nie zamierza się schorzeniu poddawać. Chce walczyć o siebie. W końcu ma dla kogo.
Michał Malitkowski — choroba
Wiele lat temu okazało się, że Michał Malitowski ma depresję, z którą dzielnie walczy. Później zdiagnozowano u niego chorobę afektywną dwubiegunową. Charakteryzuje się ona naprzemiennymi stanami depresji i manii. Nie ma wątpliwości, że to mocno utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia codzienne funkcjonowanie. Dość powiedzieć, że choroba ta jest drugą co do częstości psychiatryczną przyczyną stwierdzenia niezdolności do pracy.
Michał Malitowski nie chce jednak dawać za wygraną, a z chorobą walczy kompleksowo. Zmienił styl życia, funkcjonuje dużo zdrowiej niż wcześniej , a ponadto regularnie przyjmuje odpowiednie leki. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiał je zażywać już do końca życia.
Michał Malitowski może liczyć na wsparcie
Jest jeszcze jeden, z pewnością bardzo istotny czynnik, dzięki któremu jurorowi „Tańca z Gwiazdami” funkcjonuje się łatwiej. Jest nim wsparcie bliskich. Szczególnie może na nie liczyć ze strony swojej żony. Jak swego czasu wyjawił, ta jest niezwykle czuła i empatyczna. Mało tego, odnowiła z nim kontakt właśnie wtedy, gdy okazało się, że Michał jest chory, a nie wówczas, gdy święcił triumfy i najwięcej zarabiał.
– Nie utrzymywaliśmy kontaktu, mimo że przez jakiś czas pracowała jako instruktorka w mojej szkole w Hongkongu. Dopiero gdy usłyszała o moich problemach, napisała do mnie .— tłumaczył w rozmowie z „Plejadą tancerz”.
Jak dalej wyjaśnił Malitowski, jego małżonka w przeszłości borykała się z podobnymi problemami. Właśnie dlatego była w stanie dobrze go zrozumieć i służyć pomocą. Nie ma wątpliwości, że walka z taką chorobą jest dużo łatwiejsza, gdy ma się u boku tak życzliwą, a na dodatek doświadczoną w sprawie osobę.
Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie — Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: Pomponik/ Plejada
