Mateusz Borek w ogniu krytyki. Konflikt promotorów przed walką wieczoru Fame MMA 17
Pojedyncze udziały zawodowych zawodników MMA są już codziennością w erze występowania federacji freak fightowych. Prawdziwi sportowcy mają okazję przećwiczyć swoje umiejętności na dużo słabszych rywalach, a przy okazji zarobią więcej, niż w profesjonalnych organizacjach.
Norman Parke, Marcin Wrzosek, Borys Mańkowski to część najbardziej rozchwytywanych nazwisk, które pojawiły się do tej pory na galach Fame MMA. Do tego zestawienia niebawem zawita czołowy polski pięściarz Kamil Łaszczyk. Udział boksera w nadchodzącym wydarzeniu wzbudza gorące komentarze.
Mateusz Borek broni udziału zawodnika w Fame MMA 17
Promotorem Kamila Łaszczyka jest Mateusz Borek, rozchwytywany dziennikarz i biznesmen. Przypuszczalnie to również za jego sprawą do oktagonu federacji Fame MMA wstąpi utalentowany sportowiec.
Współzałożyciel Kanału Sportowego wdał się w dyskusje na Twitterze z innym promotorem Andrzejem Wasilewskim, który przez pewien czas opiekował się Kamilem. Szef KnockOut Promotions skomentował w gorzkich słowach udział byłego podopiecznego w Fame MMA 17, co nie spodobało się Mateuszowi Borkowi.
– Widać jak skuteczni są wszyscy dookoła Kamila. Promotor kompromitacja, manager, jeśli jakiś jest, kompromitacja. A Kamil niestety płaci rachunki za kilka wyjątkowo głupich decyzji życiowych które podjął. Życie – napisał na Twitterze.
Komentator sportowy długo nie myślał czekać z odpowiedzią. Pospiesznie dodał swój wpis, w którym sarkastycznie odpowiada koledze po fachu.
– Guru przemówił. Tak Wielki Promotorze, masz rację – wszyscy kompromitacja. Przepraszamy Cię. Wybacz nam tę decyzję, bo po Twoim wpisie, nie wiemy jak żyć. P.S. Walka Kamila w boksie 15 kwietnia – skwitował Borek.
„Chłopie, zajmij się swoją firmą i zawodnikami”. Mateusz Borek odpowiada Andrzejowi Wasilewskiemu
Gorąca gala Fame MMA 17 odbędzie się już 3 lutego. W walce wieczoru zmierzą się Amadeusz Ferrari i bokser z prawdziwego zdarzenia Kamil Łaszczyk. O ten pojedynek rozgorzał spór między promotorami Mateuszem Borkiem i Andrzejem Wasilewskim. Ich twitterowa dyskusja ciągnie się dalej.
W dalszej części komentarzy przeczytamy następne wpisy obu promotorów. Mateusz Borek próbuje skwitować całą rozmowę i bezpośrednio zwraca się do Wasilewskiego.
– Chłopie, zajmij się swoją firmą i zawodnikami. Jak się skończyły te walki o pas Macka i Łukasza, bo mi to uciekło? I dlaczego dziś już zwalasz na Główkę, :e to on chciał walki w Anglii, a nie Ty? Czyżbyś nie wierzył w wygraną? Czyżbyś uważał, że Krzysiek jedzie po kasę tylko? – zaakcentował.
– Ale mnie w ogóle Twoje zdanie w tej kwestii nie obchodzi. Możesz uważać, że wszyscy zrobili poza mną. Żyj, jak chcesz i rób, co chcesz i daj żyć innym, jak chcą i robić, co chcą. To, że ja jestem słaby, to dla Ciebie super, bo Ty jesteś mocny i wszechmogący. Peace. Love. Sport – dodał po odpowiedzi szefa KnockOut Promotions.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: