Marta Manowska cała mokra, bez butów na ulicy. Na początku uciekała, potem już poddała się gigantycznej ulewie
Marta Manowska była przemoczona do suchej nitki. Podczas wycieczki po egzotycznym mieście rozpętała się potężna ulewa, z nieba spadały hektolitry wody. Gwiazda „Sanatorium miłości” w końcu się poddała. Krótko skwitowała sytuację.
Marta Marnowska ma podróże we krwi — co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Teraz, kiedy w Polsce na dobre zagościła jesień, ona ruszyła na dalekie południe — jak na ironię, tam też niebo przesłoniły nagle chmury i rozpoczęła się gigantyczna ulewa. Gwiazda mogła zrobić już tylko jedno.
Marta Manowska była kompletnie przemoczona. Nie było czego ratować
Były już polskie góry, Meksyk i Kostaryka — tylko w tym roku Marta Manowska nie żałowała sobie atrakcji, zarówno w kraju, jak i za granicą. Teraz, wraz z przyjściem jesieni gwiazda TVP postanowiła odwiedzić Włochy. Już od kilku dni bombardowała Instagram zdjęciami, od których można było piać z zachwytu… albo zzielenieć z zazdrości.
Pokazywała już ostre słońce Neapolu, bezchmurne niebo i bajeczny zachód nad miastem i zatoką. Kiedy dotarła na Sycylię, fani aż stracili dech i sami zaczęli wspominać swoje wycieczki. Jeszcze rankiem cieszyła się widokami, w których można było się zakochać. Jednak kiedy spacerowała ulicami miasta, niebo zasnuły chmury.
Prezenterce nie udało się uciec przed ulewą. Na cienką koszulkę narzuciła kurtkę, a na głowę kaptur, a i tak po kilku sekundach musiała ociekać deszczem. Lało jak z cebra, a po ulicach szybko zaczął płynąć istny potok. Marta Manowska w końcu się poddała. Zdjęła buty i najwyraźniej przyjęła postawę „przecież nie jestem z cukru”.
W rwącym nurcie aż trudno było jej się poruszać, woda sięgała jej do połowy ud, a mimo to z szelmowskim uśmiechem zapraszała bezpiecznie ukrytego fotografa, by do niej dołączył.
– Zmokła kura deluxe! – naigrywała się Małgorzata Szumowska
Fani nie wątpili, że ta „patowa sytuacja” sprawiła, że gwiazda cieszyła się jak dziecko. W końcu właśnie takie przygody najlepiej utrwalają się we wspomnieniach. Domysły te potwierdza z resztą krótkie podsumowanie, na które pozwoliła sobie prezenterka.
– Najlepszy dzień na Sycylii – stwierdziła.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?
- Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
- Co dzieje się z Heniem z „Chłopaków do wzięcia”? W końcu znalazł miłość, para ma jednak dziwny problem