Marek Perepeczko za chlebem wyjechał na drugi koniec świata. Smutne, co wyznał w jednym z wywiadów
Marek Perepeczko podbił miliony serc jako „Janosik”, stał się prawdziwym bożyszczem. Smutne, jaki los spotkał go po roli w kultowej produkcji. W pewnym momencie był zmuszony szukać szczęścia na drugim końcu świata. Niewiele osób znało jego prawdziwą historię.
W latach 70. rozkochał w sobie publikę. Jedni śnili o nim, inni — o jego przygodach. Dziś nikt nie wyobraża sobie, by legendarnego zbója Janosika mógł zagrać ktoś inny, niż Marek Perepeczko. Rola w serialu Jerzego Passendorfera miała przynieść mu wielką sławę i wspaniałą karierę. Tak się jednak nie stało.
Marek Perepeczko podbijał serca. Niestety, nigdy nie podbił sceny
Przystojna twarz, szeroka, mocna szczęka, głęboko osadzone, czujne oczy i szeroki, potężny tors — nic dziwnego, że po głośnej roli w „Janosiku” Marek Perepeczko stał się istnym bożyszczem. Tymczasem jedyną kobietą w jego życiu zawsze była Agnieszka, którą poznał jeszcze na studiach.
Stanowili wyjątkowo urodziwą parę i obojgu wróżono wielki sukces. Niestety w tamtych latach polska scena była dość niegościnna — modelka ruszyła w pogoń za marzeniami, która zaprowadziła ją aż do Australii. Tymczasem w kraju oszalałemu z tęsknoty mężowi wiodło się coraz gorzej.
– Nie było na mnie pomysłu. Nie wiedziano, jak wykorzystać moje predyspozycje – wyznał w jednym z wywiadów.
Mocarna postawa i wrośnięta w aktora kreacja podkarpackiego rozbójnika okazały się zgubne. Twórcy nie mieli pomysłu dla Marka, który nagle z ulubieńca widowni stał się ostatnią osobą na listach do angażu. Coraz rzadziej otrzymywał propozycje, zrezygnował ze sportu, zajadał smutki i szybko przybrał na wadze.
Wreszcie, w 1980 roku po raz pierwszy postanowił podążyć za ukochaną, jednak szybko zrozumiał, że nie znajdzie sobie miejsca w obcym kraju. Kiedy był w Polsce, tęsknota za żoną odbierała mu siły i zdrowie, a gdy przebywał za granicą, chciał wracać, mimo iż na miejscu znalazło się dla niego artystyczne stanowisko.
Niewielu znało prawdę o „Janosiku”. Marek Perepeczko bał się ludzi
Po 10 latach powrócił do kraju. Dopiero wówczas Maciej Ślesicki, zauroczony jego przemianą, zaoferował mu rolę w „Sarze”, a także w kultowym „13 posterunku”. Marek Perepeczko odbił się od dna, jednak nigdy nie był typem wielkiego gwiazdora. Stronił od ludzi, a nawet — jak mawiano — bał się ich. Z pewnością nie bez wpływu pozostały przykre doświadczenia z dzieciństwa.
Okazuje się bowiem, że Perepeczko nie zawsze był taki postawny. W szkole podstawowej był raczej chuderlawy i starsi uczniowie z premedytacją to wykorzystywali. Wielu z nich gnębiło go, a czasem nawet biło. Nic dziwnego, że mogło się to odbić na jego psychice.
– Byłem szkolnym popychadłem — wyznał wprost w jednym z wywiadów aktor.
Spodziewaliście się?
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Marek Perepeczko przewidział własną śmierć. Umarł 10 dni po wypowiedzeniu kilku znamiennych słów
- Agata Rubik pokazała, co stało się z jej twarzą. W środku nocy, kiedy spała, została ugryziona przez „coś”
- Fala rozczarowania po publikacji zwiastuna 3. odcinka TTBZ. Widzowie mają już dość. „Idziecie po najmniejszej linii oporu”
Źródło: swiatseriali.interia.pl