Magdalena Ogórek twierdzi, że Hanna Lis ją podglądała. Dziennikarka odpowiedziała, nie przebierała w słowach
Magdalena Ogórek zarzuciła Hannie Lis… stalking. W programie W tyle wizji była kandydatka na prezydenta z ramienia SLD powiedziała, że dziennikarka zagląda na jej profil na Instagramie, a później pisze donosy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). Hanna Lis nie mogła pozostawić tego bez komentarza.
Po porażce w wyścigu o fotel prezydenta Polski w 2015 roku Magdalena Ogórek postanowiła porzucić karierę polityczną. Tym razem postawiła na pracę w mediach, gdzie w TVP prowadzi programy takie jak W tyle wizji czy W kontrze . W tym drugim ostatnio wypowiedziała się nt. Hanny Lis.
Magdalena Ogórek zarzuca dziennikarce stalking. Hanna Lis odpowiada
Na antenie TVP Magdalena Ogórek wypowiedziała słowa dot. stalkingu ze strony Hanny Lis:
— Pani Hania mnie stalkowała na Instagramie w taki sposób, że mnie tam podglądała cały czas i potem donosiła do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o tym, co tam ta Ogórek robi — powiedziała w programie W tyle wizji . Dodała po chwili, że „to dziwna cecha charakteru, zadawać sobie tyle trudu”.
Hanna Lis nie mogła pozostawić tych słów bez komentarza. W rozmowie z Plejadą zaleciła Magdalenie Ogórek, aby ta wypowiadała się nieco „oszczędniej” w tematach stalkingu.
Dziennikarka stwierdziła na początku, że Magdalena Ogórek „zdecydowanie sobie pochlebia”. Zaznaczyła przy tym, że czasami owszem, docierają do niej na Twitterze pewne informacje o poczynaniach Ogórek.
— Czasami na Twitterze docierają do mnie zabawne odpryski jej „dziennikarskiej” działalności w TVP. Dziś na przykład furorę na Twitterze robi filmik, w którym nowy estradowy partner Pani Ogórek, pan Jakimowicz, udaje, że gra na gitarze, zaś ona sama radośnie podskakuje w rytm muzyki z playbacku. Nowatorska formuła programu publicystycznego. Osobiście uważam, że urocza — mówi.
Hanna Lis tłumaczy się ze słów Magdaleny Ogórek
Hanna Lis wytłumaczyła również, co miała na myśli Magdalena Ogórek, wspominając o „stalkingu”. Dziennikarka wytłumaczyła, że trafiła na profil Ogórek tylko raz i to za sprawą swojej koleżanki z Panoramy , Joanny Racewicz.
Przypomniała, że w 2018 roku została zwolniona z TVP przez Jacka Kurskiego. Pretekstem miało być to, że Hanna Lis oznaczyła w jednym z instagramowych postów polską markę modową.
— Jakiś czas później znajoma z TVP powiedziała mi, że na koncie Magdaleny Ogórek roi się od takich treści. Zrobiłam kilka zdjęć jej profilu i w publicznym poście na Twitterze — a nie, jak twierdzi pani Magda, w jakimś donosie do KRRiT, z którą nigdy nie miałam kontaktu — zapytałam pana Kurskiego, skąd wynikają podwójne standardy w ocenie pracowników TVP. Tyle. Ot cały stalking — wyjaśniła Hanna Lis.
Dodała, że na miejscu Ogórek uważałaby na słowa o stalkingu. Wypomniała również prowadzącej W kontrze , że sama w przeszłości „stalkowała senatora Marka Borowskiego, wypominając (zarzucając?) mu publicznie jego żydowskie korzenie”.
Zobacz zdjęcia:
Magdalena Ogórek powiedziała, że Hanna Lis ją podglądała na Instagramie.
Hanna Lis odniosła się do słów Ogórek i wszystko wyjaśniła.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Słynny muzyk poszukiwany przez służby. Nie mieści się w głowie, co zrobił
- Niewiarygodne, co zrobił prowadzący galę za kulisami. Kowalczyk potwierdziła
- Prowadziła Galę Mistrzów Sportu. Mało kto ma pojęcie, kim jest w rzeczywistości
Źródło: Plejada