Maciej Stuhr nie mógł milczeć. Skomentował przemówienie Stinga w Warszawie

Sting zagrał w Warszawie. Nagle na scenę wyszedł Maciej Stuhr

Długo wyczekiwany koncert na PGE Narodowym dobiegał już końca, kiedy wokalista zaprosił na scenę „swojego polskiego przyjaciela”. Maciej Stuhr, który już przed koncertem zdradzał ekscytację, choć nie chciał ujawniać powodu, wyszedł na scenę.

– To bardzo znany człowiek, szanowany aktor, działacz i myśliciel. Panie i panowie, proszę powitać na scenie Macieja Stuhra – zapowiedział Sting.

Na twarzy zaproszonego malowały się wielkie emocje. Został poproszony o tłumaczenie przemówienia, które gwiazda wieczoru chciała skierować do wszystkich Polaków. Dotyczyło ono nie tylko dramatycznej sytuacji na Ukrainie , ale także demokracji.

– Demokracja została zaatakowana. Zaatakowana w każdym kraju na świecie. Jeśli nie będziemy jej bronić, stracimy ją na zawsze. Ale demokracja to bałagan. Demokracja to frustracja. Demokracja bywa nieskuteczna. Wymaga ciągłej uwagi, ciągłej naprawy, ale wciąż warto o nią walczyć […] Alternatywa dla demokracji to przemoc, opresje, zniewolenie i milczenie. Ta alternatywa nazywa się tyranią, a każda tyrania oparta jest na kłamstwie […] Tyran okłamuje swój naród i świat, a przede wszystkim okłamuje samego siebie Jeśli przełkniemy to kłamstwo, ono nas zje, ale kłamstwo panicznie boi się prawdy. Prawda musi zostać usłyszana. I nie możemy przegrać tej batalii– mówił Sting.

Słowa wokalisty wstrząsnęły publicznością, a później w mediach wiele osób wspominało tę chwilę, jako „jedną z najbardziej wzruszających w życiu”. Podobne zdanie miał na ten temat Maciej Stuhr, który stał się pośrednikiem pomiędzy piosenkarzem a publiką.

Maciej Stuhr skomentował przemówienie Stinga. „Nie ma słów”

Później, podczas Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi Maciej Stuhr został poproszony o komentarz przez redakcję „TVN24”. Gwiazdor nie ukrywał, że słowa, które padły na scenie PGE Narodowego tłumaczył z dumą i poruszeniem, mocno utożsamiając się z ich treścią.

– Myślę, że nieprzypadkowo to ja się tam znalazłem, co było powodem moich największych emocji i być może była to jedna z najpiękniejszych chwil w moim, przynajmniej zawodowym, życiu, a do tego wszystkiego w słusznej sprawie – wyznał.

Aktor nie ukrywał, że wierzy w moc sobotniej wypowiedzi i podkreślił, jak ważne było, by ktoś taki jak Sting wypowiedział podobny komunikat. Przyznał, że sam czasem czuje się zagubiony w rzeczywistości, jednak przyznał, że takim ludziom jak on przemówienie artysty mogło przynieść nadzieję i nową siłę.

– Czasem zastanawiam się, czy to ja zwariowałem, czy świat i potrzebuję takich osób jak Sting chociażby i od nich usłyszeć paru słów, żeby przekonać się, że to, co mi się wydawało, jednak jest naprawdę i to, w co wierzę, to warto w to dalej wierzyć. Trzymać się swoich przekonań – stwierdził.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Sting w Warszawie. Artysta zaprosił na scenę Macieja Stuhra i wygłosił przemówienie o demokracji
2. Bieniuk pokazał niepublikowane wcześniej zdjęcie Przybylskiej. Ogromne wzruszenie 3. Myślała, że pokonała chorobę, niewielu wie, czym zajmowała się przed śmiercią. Odeszła nagle 3 lata temu

Źródło: TVN24, Gazeta.pl