Limity zakupów w Biedronce, Lidlu i Rossmannie nie są zgodne z prawem? Jest oświadczenie UOKiK
Lidl, Rossmann, a także Biedronka wprowadziły pewne ograniczenia w związku z zakupami. Te nowe zasady działania sklepów budzą pytania konsumentów, o to czy są zgodne z prawem. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił wydać oświadczenie w tej sprawie, teraz już wszystko jest jasne.
Lidl i Rossmann podobnie jak wiele sklepów wprowadziły nowe zasady dotyczące zakupów. Wielu klientów zastanawia się, czy są one zgodne z prawem. Jak się okazuje, sprawa nie jest tak prosta. Oświadczenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Lidl, Rossmann i Biedronka wprowadzają limity zakupów
Z momentem wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce, wszyscy wyruszyli do sklepów, by zaopatrzyć się w niezbędne produkty. Najczęściej był to papier toaletowy, środki higieniczne i suche produkty żywnościowe takie jak ryż, kasze czy makarony. Wielu z obywateli, chcąc ograniczyć wizyty w piekarni, zainwestowali w spore ilości drożdży, by dokonywać wypieków w domu.
W szybkim tempie zaczęło brakować w sklepach wielu produktów. Pracownicy sklepów załamywali ręce, brakowało produktów, a im sił i cierpliwości dla klientów walczących o każdy produkt. Duże markety typu Lidl i Biedronka, a nawet drogerie wprowadziły ograniczenia możliwości zakupu kilku tych samych produktów. Wiele osób poczuło, że takie ograniczenia wpływają na ich poczucie wolności. Do sytuacji odniósł się UOKiK.
- Agnieszka Woźniak-Starak opublikowała przejmujące nagranie. Fani: ”Płakać się chce, jak się na to patrzy”
- Rząd oficjalnie potwierdził. Wiadomo, co z egzaminami i zamkniętymi szkołami
- ”Milionerzy”: wpadka uczestnika. Mógł wygrać ogromną sumę, poległ na prostym pytaniu
Oficjalne oświadczenie UOKiK w sprawie ograniczeń Rossmanna i innych sklepów
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odniósł się do sprawy jasno. Jeśli produkty są dostępne w sklepie, a sprzedawca nie ma poważnych powodów, by wprowadzić takie ograniczenia, nie ma prawa odmawiać nam sprzedaży produktu, który jest dostępny. Sytuacja w czasach pandemii jest jednak zgoła inna.
W czasach epidemii zasada kto pierwszy, ten lepszy nie powinna obowiązywać. Produkty powinniśmy kupować rozsądnie, solidarnie myśląc o innych. Z tego powodu UOKiK uznał, że takie limity są uzasadnione tylko wtedy jeśli jest ograniczona ilość produktów w sprzedaży, nie wiąże się to jednak z odmową sprzedaży. W oświadczeniu czytamy:
– Konsumenci powinni być poinformowani o ograniczeniach ilościowych oraz traktowani w sposób niedyskryminacyjny.
Wynika z tego jasno, że jeśli dany sklep ma ograniczoną ilość danego produktu, może ograniczyć jego sprzedaż po uprzednim poinformowaniu klienta, na przykład poprzez wywieszenie kartki na witrynie sklepu.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Decyzje o limitach wynikają także z podejrzenia, że wiele osób kupuje produkt – na przykład maseczki lub drożdże – by odsprzedać je nawet ze 100-krotnym zyskiem.
ZOBACZ TEŻ:
- Zabraknie autobusów i tramwajów. Pasażerowie wracają do komunikacji miejskiej, nie wszyscy się zmieszczą
- Podano porażające przyczyny ogromnego pożaru na północy Polski. Największa tragedia w Polsce opanowana
- Matura 2020: znamy termin. Rząd podał konkretne informacje dotyczące szkół i egzaminów
- Od czerwca trudniej będzie wziąć ślub. Nowe przepisy nie spodobają się wielu
- Najmodniejsze kolory włosów 2020
- Niewyobrażalna tragedia dwojga dzieci na południu Polski. Mieszkali całkiem sami podczas epidemii