Lepiej usiądźcie. Takie kadry pokazali w "19:30". Nowa odsłona TVP szokuje coraz bardziej, Polacy otwierają szeroko oczy
Zmiany, jakie dzieją się obecnie za kulisami TVP, nieustannie szokują wszystkich Polaków. Po przerwie w emisji kanału TVP Info oraz premierze najnowszego serwisu informacyjnego “19:30” przyszedł czas na kolejne niemałe zaskoczenie. Nieprawdopodobne, co powiedział prowadzący Marek Czyż podczas ostatniego wydania show.
Szokujące zmiany za kulisami TVP
Gdy tylko opozycja doszła do władzy, niemal natychmiast rozpoczęła spełnianie swoich obietnic wyborczych, związanych z mediami publicznymi w naszym kraju. Nowy minister kultury i sztuki odwołał dotychczasowe władze Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej , a to stało się początkiem wielkim zmian za kulisami publicznego nadawcy.
Przed świętami Bożego Narodzenia, w środę 20 grudnia, doszło do historycznego momentu — zatrzymania transmisji na kanale TVP Info. Zaledwie kilka godzin później nie wyemitowano serwisów informacyjnych Telewizji Polskiej - “Wiadomości” oraz “Teleexpressu”, co wywołało burzę w całym polskim Internecie. Następnego dnia byliśmy świadkami premiery nowego programu - “19:30”, który od tej pory ma zastąpić kultowe show Danuty Holeckiej.
Tak Marek Czyż rozpoczął ostatnie wydanie programu "19:30"
Pierwsze wydanie najnowszego serwisu informacyjnego poprowadził nowy nabytek stacji — Marek Czyż. Doświadczony dziennikarz wypadł rewelacyjnie , a eksperci chwalili go za opanowanie i spokój na antenie. Wczoraj prezenter powrócił do nas z nową dawką informacji z kraju i świata.
Już na samym początku programu “19:30” oznajmił nam, jakie zmiany czekają nas w mediach publicznych. Okazało się, że politycy rozważają całkowitą ich likwidację i w ten sprawie toczą się obecnie liczne dyskusje w sejmie. Dziennikarz zapewnił jednak, że na razie nic nie zostało postanowione, a media są własnością telewidzów, a nie partii politycznych.
Publiczne media do likwidacji. Taka jest decyzja ministra kultury po informacji, że prezydent nie życzy sobie ich finansowania z obligacji emitowanych przez państwo. Likwidatorem został Daniel Gorgosz, a Tomasz Sygut ma zostać dyrektorem generalnym odpowiedzialnym za wszystkie anteny i sprawy programowe. Politycy robią z tego swój użytek i konferencja goni konferencję, ale że media są własnością widzów, a nie partii politycznych, my chcemy opowiedzieć czy to brzmi groźnie dla widza i dlaczego nie powinno
ZOBACZ TEŻ: Tak żona Jacka Kurskiego nazwała nowy serwis informacyjny TVP. Padło kilka mocnych słów.
Czy Barbara Kurdej-Szatan powraca do TVP?
To jednak wcale nie wszystkie wieści z ostatniego wydania programu “19:30”, które zszokowały telewidzów. Chwilę po wiadomościach politycznych z naszego kraju, przeszedł czas na odrobinę rozrywki. Prowadzący Marek Czyż odniósł się do zmian, jakie objęły programy rozrywkowego, pojawiające się na antenie TVP.
Dziennikarz zapewnił, że Polacy nie muszą się obawiać, a ich ulubione seriale i produkcje wciąż pozostają bez zmian. W czasie jego wypowiedzi widzowie mieli okazję zobaczyć fragment czołówki “M jak miłość”, na którym pojawiła się… Barbara Kurdej-Szatan. Przypomnijmy, że aktorka została zwolniona z Telewizji Polskiej przez jej ówczesnego prezesa Jacka Kurskiego, po tym jak zabrała głos w sprawie uchodźców oraz straży granicznej na granicy polsko-białoruskiej.
Widzowie zastanawiają się teraz, czy to tylko losowy wybrany fragment serialu, czy może tajemnicza zapowiedź powrotu aktorki na plan kultowego serialu. Inni uważają jednak, że było to po prostu nawiązanie do starych rządów TVP i zmian, jakie obecnie wprowadzane są na antenie publicznego nadawcy.
Źródło: fakt.pl