Kwiaciarnia dostała „propozycję” współpracy od warszawskiej blogerki. Ujawniono treść wiadomości
Kwiaciarnia dostała propozycję współpracy od jednej z warszawskich blogerek. Młoda influencerka domagała się darmowego bukietu kwiatów w zamian za oznaczenie na Instagramie. Właściciele kwiaciarni ujawnili treść wiadomości i opowiedzieli o całej sytuacji.
Instagram stał się nie tylko miejscem, gdzie chętnie publikujemy idealne zdjęcia, a również świetnym polem do zarabiania pieniędzy, o czym doskonale przekonali się polscy blogerzy oraz influencerzy. Na platformie aż roi się od sponsorowanych postów, które mają zachęcić obserwatorów do kupowania. Kilka miesięcy temu głośno było o pewnej trójmiejskiej restauracji, która opublikowała wiadomości od influencerów, którzy chcieli za darmo się stołować w ich knajpie, w zamian za oznaczenie na Instagramie. Okazuje się, że tej materii nic się nie zmieniło i niektóre blogerki nadal proszą o darmowe produkty i usługi. Przekonała się o tym jedna warszawska kwiaciarnia.
Blogerka chciała za darmo bukiet kwiatów
Pewna warszawska kwiaciarnia spotkała się z absurdalną propozycją od pewnej internetowej blogerki. Owa influencerka napisała na Instagramie do właścicielki kwiaciarni z propozycją interesu, który miałby polegać na tym, że ta dostanie za darmo bukiet kwiatów dla swojej mamy, a w zamian oznaczy kwiaciarnię na swoim Instgaramie. Kwiaciarnia zdecydowała się opublikować kuriozalne żądania blogerki.
–Dzień Dobry. Jestem popularną w sieci blogerką. Jak pani widzi, mam 16000 fanów, którzy kupują, to co im powiem. Chciałabym zrobić z panią interes: zrobi mi pani duży i piękny bukiet na urodziny mojej mamy, ja oznaczę pani kwiaciarnię i zobaczymy, jak podskoczy pani ruch. To jak?- napisała przedsiębiorcza blogerka.
Kwiaciarnia odpowiedziała
Kwiaciarnia w punkt odpowiedziała na śmieszne żądania blogerki.
-Cieszymy się, że wybrała Pani naszą kwiaciarnię, ale jedyny interes, jaki możemy z Panią zrobić to taki, aby zainwestowała bardziej w swój rozwój osobisty. Jeśli pani fani faktycznie kupują, wszystko, co Pani im mówi, zachęcamy, aby namówiła ich Pani do czytania książek i tym samym była dla nich wzorem. -odpisała właścielka.
– Widać, że nie idzie pani z duchem czasu. Żegnam– zakończyła konwersację blogerka.
Właścicielka kwiaciarni w rozmowie z portalem popularne.pl wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się opublikować wiadomość od blogerki.
-Razem z mężem na początku śmialiśmy się z tego, ale później doszliśmy do wniosku, że musimy to upublicznić, aby pokazać młodym ludziom, że nie ma nic za darmo. Tylko ciężką pracą można coś w życiu osiągnąć- powiedziała.
Spotkaliście się już kiedyś, z czymś takim?
ZOBACZ TEŻ:
- Kupił karkówkę z dziwną kulą w środku. Prawda wywołuje mdłości
- Barbara Kurdej-Szatan jest rozczarowana ostatnim odcinkiem TzG. „Totalnie nie zgadzam się z tym werdyktem”
- Edyta Górniak i Cleo wciąż się nie pogodziły. Konflikt skomentowała nawet Kasia Nosowska
- Weronika Rosati przemawiała na Kongresie Kobiet. Przerwała jej była partnerka Roberta Śmigielskiego
- Jego żona wieczorami była strasznie zmęczona. Dopiero kiedy mąż zobaczył nagranie, cała prawda wyszła na jaw
- Był gwiazdą seriali emitowanych na TVP i Polsacie. Aktor przegrał walkę ze śmiertelną chorobą
- Przepiękny Range Rover dla kobiet z charakterem. Zapisz się na jazdy już dziś