Ksiądz zniszczył dzieciom dynie i lampiony. Tłumaczył, że to jego obowiązek. Zdumiewająca reakcja Kościoła
Halloween co prawda nie jest polskim zwyczajem, ale nie da się ukryć, że amerykańska tradycja zyskuje coraz większą popularność także w Europie. Nie wszyscy są jednak zachwyceni tym faktem.
Niektórzy księża mocno krytykują Haloween
Święto obchodzone 31 października charakteryzuje się przebraniami związanymi z magią czy duchami, a także pukaniem do drzwi sąsiadów przez najmłodszych, w poszukiwaniu słodyczy. Nie można pominąć także zwyczaju tworzenia z dyń lampionów poprzez wycinanie w nich kształtów składających się na twarze.
W Polsce Halloween wywołuje niemałe kontrowersje. Mimo że w przeszłości w nocy z 31 października na 1 listopada na terenie kraju obchodzono podobne w swoim znaczeniu Dziady, anglosaskie święto spotka się gdzieniegdzie z dużym oporem. Wszystko przez to, że tradycja przez wielu katolików łączona jest z okultyzmem. Do bojkotu święta często nawołują sami księża , którym nie podoba się, że zwyczaj „wchodzi w paradę” uroczystości Wszystkich Świętych.
Ksiądz postanowił rozprawić się z Halloween na własną rękę
Jak donosi „Wprost”, jeden z księży postanowił rozprawić się z Halloween na własną rękę. Duchowny jednej z czeskich miejscowości postanowił doszczętnie zniszczyć lampiony z dyni przygotowane przez dzieci na lokalną imprezę – Paradę Dyni i Latarni. W noc po wydarzeniu dzieci zastały druzgocący je widok. Dzieci były zrozpaczone, ale zachowanie księdza oburzyło także lokalne władze.
Sam ksiądz twierdzi, że miał ważne powody, by postąpić w ten sposób. Duchowny wystosował nawet specjalny list do burmistrza i mieszkańców miasteczka, w którym wyjaśniał swoje zachowanie.
Ksiądz wyjaśnił przyczyny swojego zachowania
Ksiądz , który zniszczył halloweenowe dekoracje wykonane przez dzieci, wyjaśnił w liście, że „wychodząc z plebanii zobaczył w pobliżu kościoła symbole satanistycznego święta Halloween”. Duchowny określił także Halloween jako:
…pogańskią celebrację, która ma być przeciwwagą dla Wszystkich Świętych i Zaduszek.
Ksiądz wyjaśnił także, że nie zdawał sobie sprawy z organizowanego wydarzenia, ale musiał chronić dzieci przed „duchowym złem”. Jego przełożony jest jednak innego zdania – duchowny przeprosił dzieci i podkreślił, że diecezja nie popiera działań proboszcza.
Źródło: Wprost