Ksiądz podczas wizyty w domu od progu zauważa jedną rzecz. Od razu wie, czy jest mile widziany
W mediach pojawiły się zaskakujące wyznania duchownych. Ksiądz, który przychodzi z kolędą już od progu zauważa jeden szczegół. Od razu wie, jak potoczy się wizyta, doskonale wie, w których domach nie jest mile widziany.
Wizyta duszpasterska jeszcze kilkanaście lat temu była nieodłączną tradycją w kanwie Bożego Narodzenia. Księża we wszystkich miastach i wsiach pukali do drzwi a wiele gospodyń już kilka godzin wcześniej z niecierpliwością wyglądało gościa i przekazywało sobie informacje. Obecnie jednak wiele się zmieniło.
Już od progu ksiądz widzi jeden szczegół. Od razu wie, że nie jest gościem, lecz intruzem
Zmiany w zasadach świątecznego kolędowania szykowały się już od lat, jednak dopiero pandemia przypieczętowała ich los. Wiele parafii w Polsce zrezygnowało z okołoświątecznych wizyt duszpasterskich — inne znalazły proste rozwiązanie i poprosiło wiernych o informację, jeśli życzyliby sobie odwiedzin duchownego.
Wraz ze spadkiem frekwencji podczas mszy , zauważalnie spadła też potrzeba Kolędy . Jednak zarówno przed pandemią, jak i po ustaleniu nowych zasad ksiądz wizytujący dom, czy mieszkanie potrafił doskonale wyczuć, kiedy gospodarze chcą „odbębnić” i mieć z głowy.
– Ksiądz od progu czuje, czy jest mile widzianym, oczekiwanym gościem, czy raczej chcą mieć mnie z głowy. Jak wieje chłodem, siedzą sztywno i odpowiadają mi monosylabami, to nie przeciągam wizyty. Nawet ksiądz potrafi wyczuć, że jest intruzem – tłumaczy krakowski kapłan na łamach „Gazety Wyborczej”.
Co więcej, wierni coraz mniej obawiają się wyrazić swojej opinii na temat wizyty duszpasterskiej. I choć pomysł z deklaracjami chęci przyjmowania duchownego w domu został ciepło przyjęty wśród mieszkańców, wielu z nich nadal podejmuje decyzję jednie z poczucia obowiązku.
– Raz słyszę, że byłem za krótko, drugi raz, że się rozsiadłem i za bardzo wypytywałem, że się wtrącam […] Czujemy, kiedy przyjmowani jesteśmy z obowiązku, bo „co ludzie powiedzą” albo „bo babci byłoby przykro”. A ile się człowiek nasłucha plot, kłamstw, oszczerstw i kalumnii –wyjaśnia duchowny.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
- Nie przyjmujesz księdza po kolędzie? Biskup ostrzega, wspomniał o sąsiadach takich osób
Źródło: Onet