Krystyna Pawłowicz zwróciła się do Polaków. Pouczyła wszystkich, jak okazuje się szacunek

Krystyna Pawłowicz o szacunku do dzieci

Krystyna Pawłowicz sama nie ma własnego potomstwa i nigdy nie założyła rodziny. Można byłoby więc zakładać, że na temat wychowywania i obycia z dziećmi nie będzie miała wiele do powiedzenia. Okazuje się jednak, że ma, a jej spostrzeżenie jest naprawdę trafne.

Prawniczka w swoim wpisie zwróciła uwagę na to, że w ostatnich latach do codziennego użytku przedostało się słowo „gówniak”, które żartobliwie, ale jednak dosyć pejoratywnie określa dziecko. Sama przyznaje, że nie chciałaby być tak nazywana w przeszłości.

– Byłoby mi przykro, gdyby ktoś w młodości tak o mnie i do mnie, niby żartem mówił — stwierdza sędzina.

Krystyna Pawłowicz przestrzega

Pawłowicz uważa, że mówienie w ten sposób do pociech może w przyszłości przynieść zgubne skutki. To nie nauczy ich bowiem szacunku, przez co później one nie oddadzą go osobom starszym. U bardziej wrażliwych pociech skutki mogą być jeszcze dalej idące.

– Rodzice chyba już nie pamiętają, że dzieci takie pogardliwe, niby „żartobliwe” ich nazywanie jednak przeżywają. Potem też nie mają szacunku dla rodziców — kwituje Pawłowicz.

Z sędziną zgodzili się także internauci, którzy odezwali się pod jej postem. Niektórzy wręcz nie mogli uwierzyć, że niektórzy rodzice są tak w stanie mówić do własnych dzieci.

Zobacz post:

Nie rozumiem też mówienia o dzieciach – „gówniaki”
Byłoby mi przykro,gdyby ktoś w młodości tak o mnie i do mnie,niby żartem mówił
Rodzice chyba już nie pamiętają,że dzieci takie pogardliwe,niby „żartobliwe” ich nazywanie jednak przeżywają.Potem też nie mają szacunku dla rodziców

— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) January 21, 2023

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Wiele babć nie chce tego robić, ale boją się odmówić. Problem, o którym wiele osób nie ma pojęcia
2. Pokazał, co działo się z jego umierającą żoną. Widok mrozi krew w żyłach
3. Chciała tylko wziąć udział w wyzwaniu z TikToka. 12-letnia dziewczynka nie żyje